Lech stracił pierwszą bramkę w Pucharze Polski. "W tym roku finał jest jeszcze nie dla nas"

W półfinale Pucharu Polski Lech Poznań rywalizował z ambitnym beniaminkiem I ligi. Choć Zagłębie Sosnowiec nie było faworytem w tej parze, to pokazało się z dobrej strony.

W bieżących rozgrywkach Pucharu Polski sosnowiczanie radzili sobie bardzo dobrze. Eliminowali kolejnych rywali, a w ćwierćfinale trafili na Cracovię. Nie byli faworytem tej rywalizacji, ponadto przegrali pierwszy mecz, ale w rewanżu udało im się sprawić niespodziankę. Wywalczyli awans do półfinału, gdzie ich rywalem był mistrz Polski, Lech Poznań.

- Chciałem pogratulować i podziękować naszym chłopakom za tę piękną przygodę w Pucharze Polski. Począwszy od Ursusa Warszawa, poprzez Wisłę Puławy, Górnik Zabrze, Wdę Świecie, dwumecz z Cracovią i dwumecz z Lechem Poznań. Każde z tych spotkań miało swoją dramaturgię i swoją historię. Z każdego z tych pojedynków możemy być naprawdę dumni - zaznaczył trener Artur Derbin.

Zagłębie Sosnowiec z pucharowych rozgrywek odpadło w półfinale. W pierwszym spotkaniu beniaminek przegrał z Lechem 0:1, a przed rewanżem był pełen wiary w odwrócenie losów rywalizacji. Jednak remis 1:1 dał awans poznaniakom.

- Jeśli chodzi o wtorkowy mecz, to wreszcie zagraliśmy na miarę swoich oczekiwań i oczekiwań kibiców. Moi podopieczni włożyli dużo zdrowia w to spotkanie - przyznał Derbin, nawiązując do ostatnich nie najlepszych występów Zagłębia i serii czterech porażek.

- Niestety, w tym roku finał jest jeszcze nie dla nas. Życzyłbym sobie, żeby w przyszłym roku ta przygoda była w takim samym stylu i aby trwała przynajmniej do półfinału. Jeszcze jeden pozytyw - strzeliliśmy bramkę Lechowi Poznań, który do tej pory w tej przygodzie pucharowej bramki nie stracił - podkreślił Derbin.

Zobacz wideo: Michał Probierz o starciu z kibicami Jagiellonii

Źródło: WP SportoweFakty

Komentarze (0)