Dariusz Wdowczyk: Nie chcę pompować balona

- Nie chcę pompować balona i sprowadzać tego meczu do być albo nie być - mówi przed spotkaniem 30. kolejki Ekstraklasy z Zagłębiem Lubin trener Wisły Kraków, Dariusz Wdowczyk.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Dariusz Wdowczyk WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Dariusz Wdowczyk

Dariusz Wdowczyk przejął Białą Gwiazdę przed meczem 27. kolejki Ekstraklasy, gdy wiślacy zajmowali 14. miejsce w tabeli i mieli sześć punktów straty do pierwszej "ósemki". Po zdobyciu kompletu punktów w meczach z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza (4:2), Jagiellonia Białystok (5:1) i Ruchem Chorzów (3:2) krakowianie są na 9. pozycji i wciąż mają realną szansę na awans do grupy mistrzowskiej.

W kończącej sezon zasadniczy kolejce Wisła podejmie przy Reymonta 22 Zagłębie Lubin, które jest już pewne miejsca w "ósemce". Biała Gwiazda może awansować do grupy mistrzowskiej nawet w przypadku remisu z beniaminkiem.

- Nie chcę pompować balona i sprowadzać tego meczu do być albo nie być, ale to łatwe spotkania do prowadzenia dla trenera, bo wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, o co gramy i nie będę musiał nikogo specjalnie motywować - mówi Wdowczyk

Szanse Wisły na awans wzrosły po poniedziałkowej porażce Jagiellonii Białystok z Podbeskidziem Bielsko-Biała (0:3). Białej Gwieździe do szczęścia może wystarczyć nawet remis.

- Wszystko potoczyło się tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Trzy mecze wcześniej mieliśmy 4 procent szans na awans do "ósemki". Teraz wszystko w naszych rękach - mówi Wdowczyk.

Wisła Kraków awansuje do grupy mistrzowskiej po sezonie zasadniczym?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×