Blanc minimalizuje ryzyko kontuzji. Brak Edinsona Cavaniego, Zlatana Ibrahimovicia czy Angela di Marii w grupie zawodników powołanych na sobotnie starcie, to jego suwerenna decyzja. Choć niektórzy uważają, że trener Paris Saint-Germain wpadł w obsesję i nadmiernie oszczędza swoje gwiazdy. Dla niego jednak nie ma nic ważniejszego od zawładnięcia Europą i wygrania Ligi Mistrzów. Na rewanżowe starcie z Manchesterem City najlepsi mają być wypoczęci i gotowi. Spotkanie ligowe z Guingamp nie ma żadnego znaczenia, więc po co ich eksploatować?
- To, że zagrają nowe twarze powinno was cieszyć - powiedział Blanc do dziennikarzy na konferencji prasowej. - Często narzekacie, że nie wprowadzam do drużyny młodych zawodników. Teraz ich dostaniecie.
Trener PSG był wyraźnie rozdrażniony pytaniami o lekceważenie rozgrywek krajowych, w sytuacji kiedy jego drużyna najszybciej w historii zapewniła sobie mistrzostwo. Odpierał zarzuty "zminimalizowaniem ryzyka kontuzji do zera" u czołowych graczy, którzy na pewno nie wystąpią w Bretanii. Oni będą potrzebni w Manchesterze, gdzie PSG po zremisowanym 2:2 pierwszym meczu ćwierćfinałowym, powalczy o awans. Będzie to trudne, choć nie niemożliwe.
Blanc powiedział, że istnieje duża szansa na powrót do drużyny Javiera Pastore i Marco Verrattiego na starcie z "The Citizens". To byłaby wspaniała wiadomość dla fanów PSG. Brak reprezentanta Włoch jest w ostatnich tygodniach szczególnie widoczny.
Mateusz Święcicki
Zobacz wideo: Trykot z San Diego i puchar od Bodo. Wystawa na stulecie Legii
{"id":"","title":""}