- Kumaty - tak popularny "Franz" ocenił występ Serba we wtorkowym meczu z Glorią Bistrita. - Na pewno wie o co chodzi w piłce. Jedyny problem jaki zauważyłem, to troszkę brakuje mu szybkości - dodaje szkoleniowiec. Stosić zostanie z drużyną do czwartku, bowiem jak twierdzi Smuda, Rumuni nie często atakowali lewą stroną, gdzie właśnie gra 29-letni obrońca.
Lechici wynik spotkania z Glorią ustalili jeszcze w pierwszej połowie. Początkowo nie mogli sforsować rumuńskiej obrony, ale po interwencji Manuela Arboledy bramki zaczęły wpadać. Popularny "Manu" krzyczał do Semira Stilicia: - Nie możesz tyle strzelać! Więcej podawaj! Bośniak w końcu częściej dogrywał niż uderzał i najpierw asystował przy bramce Sławomira Peszki, a potem obsłużył Hernana Rengifo.
Trenerzy Lecha nareszcie odetchnęli z ulgą. Rengifo bowiem nie uczestniczył w poprzednim treningu i Smuda martwił się, że Peruwiańczyka zabraknie w meczu z Udinese. - Ja się chyba zastrzelę, jeśli Hernana zabraknie przeciwko Włochom - mówił zdenerwowany szkoleniowiec.