Takiej passy Leo Messi nie miał od pięciu lat

PAP/EPA / Javier Etxezarreta
PAP/EPA / Javier Etxezarreta

Cztery ostatnie mecze w barwach Barcelony Leo Messi kończył bez gola na koncie. Ostatnią tak słabą serię zaliczył w 2011 roku. Czy Argentyńczyk przełamie się w najważniejszym momencie i w środę trafi do siatki Atletico Madryt?

362 minuty - tyle trwa indolencja strzelecka najlepszego piłkarza świata 2015 roku. Bez goli swojej największej gwiazdy FC Barcelona wpadła w dołek, który na nowo rozbudził emocje w walce o mistrzostwo Hiszpanii.

Lionel Messi nie może trafić do siatki w barwach Barcelony od 16 marca. Tego dnia Duma Katalonii pokonała Arsenal Londyn 3:1 w 1/8 finału Ligi Mistrzów.

W czterech kolejnych spotkaniach Argentyńczyk nie strzelił gola i tylko jedno z nich zakończyło się zwycięstwem jego zespołu (2:1 nad Atletico Madryt). Ostatni raz taką serię gwiazdor zaliczył aż pięć lat temu, w maju 2011 roku.

W środę Dumę Katalonii czeka rewanż z Rojiblancos. Czy na Vicente Calderon Messi wreszcie się przełamie?

Stadion Atletico to miejsce, w którym Messi imponował skutecznością: już w swoim pierwszym meczu w świątyni Rojiblancos w 2008 roku strzelił dwa gole, a rok później popisał się hat-trickiem, w obu przypadkach prowadząc Barcelonę do okazałych zwycięstw.

Łącznie w swojej karierze Messi strzelił Atletico na ich boisku aż 11 bramek. Co więcej, dwie ostatnie wizyty kończył z jednym golem na koncie - za każdym razem były to gole zwycięskie dla Barcelony. W maju 2015 roku jego trafienie zadecydowało nawet o mistrzostwie Hiszpanii dla drużyny z Katalonii.

W środę Messiego i jego drużynę czeka arcytrudne zadanie. W ostatni wtorek Barcelona pokonała wprawdzie madrytczyków, ale tylko 2:1. W rewanżu gospodarzom wystarczy więc do awansu do półfinału Ligi Mistrzów skromne zwycięstwo 1:0.

Bez skuteczności 27-latka wywalczenie awansu do kolejnej fazy Champions League będzie dla Blaugrany niezwykle trudnym zadaniem.

Dodajmy, że kolejny gol piłkarza będzie jego 500. w zawodowej karierze.

Zobacz wideo: Dariusz Wdowczyk: Mieliśmy wielkie nadzieje...

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: