Mario Maloca jest coraz ważniejszym punktem Lechii Gdańsk. W ostatnim spotkaniu z Ruchem Chorzów był niemal bezbłędny w podaniach. - Według mnie cały zespół zagrał bardzo dobrze. Musieliśmy wygrać i wierzyliśmy w to zwycięstwo. Musieliśmy zająć miejsce w ósemce. Teraz wierzę, że będziemy się piąć w ligowej tabeli - powiedział Chorwat.
Czy przed meczem można było się spodziewać tego, że pierwsze minuty to będzie tak otwarta gra? - Trudno mi powiedzieć. Piłkarze Ruchu grali trochę bliżej siebie od pierwszych minut, ale mimo to udało nam się strzelić gola i wygrać - zauważył były kapitan Hajduka Split.
Reforma Ekstraklasy doprowadziła do tego, że 30. kolejka i starcie wówczas ósmej z siódmą drużyną w tabeli było meczem o coś. - Wcześniej z czymś takim się nie spotkałem. W Chorwacji nie mamy takiej formuły, w której są play-offy i play-outy. Bardzo ważne było dla nas to, by wygrać. Graliśmy bardzo dobrze i patrzę z optymizmem na rundę mistrzowską - przyznał Mario Maloca.
Teraz gdańszczanie mają tylko trzy punkty straty do grupy mistrzowskiej. - Dokładnie. Gramy teraz bardzo dobrze i wszystko jest możliwe. Nie możemy jednak spocząć na laurach i wtedy będziemy mogli myśleć o europejskich pucharach - zapowiedział Maloca.
Gdy Lechia zajmowała miejsce na pograniczu pierwszej i drugiej ósemki, podopieczni Piotra Nowaka byli pod olbrzymią presja, która często ich paraliżowała. Teraz wszystkie drużyny są w niemal identycznej sytuacji. - Tak to wygląda. Choćby w meczu z Ruchem za bardzo się cofnęliśmy. To jednak normalne, stawka była bardzo wysoka. W pierwszej ósemce będziemy grali lepiej - przekazał obrońca Lechii Gdańsk.
Zobacz wideo: Dariusz Wdowczyk: Mieliśmy wielkie nadzieje...
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.