Carlos Dunga i Julio Cesar są szczęśliwi, że udało im się rozegrać wielki mecz. Selekcjoner jest zdania, iż było to jedna z najlepszych starć, jakie Canarinhos rozegrali za jego kadencji, golkiper natomiast twierdzi, iż Brazylia zagrała perfekcyjnie.
- To był jeden z najlepszych meczów, jakie rozegraliśmy. Długo obserwowałem Włochów, przede wszystkim jeśli chodzi o elementy taktyczne. Wygraliśmy dzięki znakomitej jakości gry i zapałowi, ale także indywidualnie byliśmy lepsi. Pokazaliśmy to na boisku. Robinho? Tak jak wszyscy, był bardzo jakościowy, tak jak wszyscy, zagrał dobrze. Podobał mi się także Felipe Melo, który sporo zawdzięcza Prandelliemu. Również Adriano wykonał swoją pracę tak, jak powinien - zauważył trener.
- Rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie, to był perfekcyjny mecz. Cała drużyna zasłużyła na pochwały, to zwycięstwo ma niezwykły smak, ponieważ to było szczególne starcie. Grać w derbach świata to coś nadzwyczajnego, jestem zadowolony z tego powodu. Jestem szczęśliwy, że miałem swój wkład w to zwycięstwo i wracam szczęśliwy do Włoch - stwierdził bramkarz.
Marcello Lippi nie chce już myśleć o pojedynku z Brazylią i ma nadzieję, że za półtora roku to jego podopieczni będą górą. Piłkarze reprezentacji Włoch z kolei są bardzo rozczarowani, że przede wszystkim w pierwszej połowie słabo wypadli na tle rywala.
- W tym momencie Brazylia jest lepsza od Włochów. Nasi rywale udowodnili to na boisku, ale zobaczymy, jak będzie za półtora roku. Podczas mundialu to my możemy być górą. Zawsze chcemy pokazywać naszą siłę i nigdy się nie załamujemy. Brazylia w każdej formacji była jakościowa, to normalne, że w takiej sytuacji mieliśmy problemy. My wyszliśmy na boisko nie w takim nastawieniu, w jakim powinniśmy. Nadal nie jesteśmy tak silni, jak chcielibyśmy być - powiedział selekcjoner Italii.
- Brazylia odniosła zwycięstwo i na nie zasłużyła. Oni byli bardzo jakościowi, a my mieliśmy sporo problemów. Brazylia była zdecydowanie lepsza od nas. Tak jak powiedział Lippi, zobaczymy co się wydarzy za półtora roku. W pierwszej połowie zupełnie rozczarowaliśmy i mieliśmy bardzo, bardzo dużo kłopotów. Po zmianie stron stworzyliśmy sobie kilka bardzo dobrych okazji. Może, gdyby sędzia nie anulował prawidłowo zdobytej bramki przez Grosso, to wynik byłby inny. My daliśmy z siebie wszystko, ale Brazylia była tego dnia od nas silniejsza - stwierdził Simone Pepe.
- W pierwszej połowie nie byliśmy prawdziwą Italią, gra nie wychodziła nam tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Kiedy gra się przeciwko takiej drużynie, jak Brazylia, wówczas trzeba unikać ryzyka. Zupełnie rozczarowaliśmy w pierwszej części gry, ponieważ na zbyt wiele pozwalaliśmy Canarinhos. Po zmianie stron było już dużo lepiej, ale to był wieczór, o którym chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć. Lepiej przegrać z Brazylią w towarzyskim meczu, niż przy innych okazjach - powiedział Fabio Cannavaro.
- Druga połowa w naszym wykonaniu już była dobra i dla mnie porażka dwoma bramkami jest zbyt wysoka. Mieliśmy kilka szans i także powinniśmy byli strzelić bramkę - stwierdził Gianluigi Buffon.
- W drugiej części meczu zaprezentowaliśmy się dobrze, a nie było łatwo grać z rozpędzoną Brazylią. To był ważny mecz towarzyski, bardzo ważny dla kibiców, ale dla nas fundamentalne są eliminacje do Mistrzostw Świata - powiedział Gianluca Zambrotta.