Niewidoczny, cień samego siebie - oto Lionel Messi w rewanżowym meczu Ligi Mistrzów z Atletico Madryt. Wymowny był też rzut wolny w doliczonym czasie gry. Piłka była ustawiona na szesnastym metrze, ale Argentyńczyk w tak kluczowym momencie huknął wysoko nad poprzeczką. I ostatecznie pogrzebał szanse na awans do półfinału.
Przed meczem spekulowano, że piłkarz ma problemy mięśniowe, ale kataloński klub wszystkiemu zaprzeczał.
Napastnik Barcelony jest w kryzysie, dawno już takiego nie miał. Po raz ostatni tak słabą passę, gdy przez pięć meczów nie strzelił gola, ani nie asystował, miał w 2008 roku.
Messi hasn't scored or assisted for 452 minutes for Barcelona, equal to his worst streak from 2008. pic.twitter.com/SUXWbBXy7o
— Football Facts (@FootbalIFact) 13 kwietnia 2016
Po raz ostatni Messi cieszył się z gola 16 marca, w wygranym 3:1 meczu z Arsenalem Londyn. A potem przyszła posucha w spotkaniach z Villarealem, Realem Madryt, Atletico w pierwszym meczu, Realem Sociedad i ponownie z Atletico. Co ciekawe, tylko jedno z tych starć zakończyło się wygraną Barcelony. Chodzi o pierwsze starcie z Atletico (2:1), gdy przez godzinę Duma Katalonii grała o jednego piłkarza więcej.
27-latek ciągle czeka więc na swojego 500. gola w zawodowej karierze.
Zobacz wideo: Polskie Gwiazdy Piłkarskie: Łukasz Piszczek
{"id":"","title":""}
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)