Z Pawłowskim po puchary. Wielkie wzmocnienie Lecha
Zderzenie wyglądało makabrycznie, diagnoza była fatalna. Szymon Pawłowski złamał kość jarzmową, przeszedł operację. Do końca sezonu miał nie grać. Dziś jest już jednak na boisku. Lech odzyskał najlepszego piłkarza.
- W następnym meczu będzie już grał więcej - nie ukrywał w piątek po meczu z Legią Warszawa trener Lecha Poznań, Jan Urban. Szymon Pawłowski na boisku przy ul. Łazienkowskiej pojawił się na ostatnie siedemnaście minut.
- Cieszę się, że mogłem choć chwilę zagrać. Siedem tygodni nie było mnie na boisku. Myślę, że każdy mecz doda mi więcej pewności siebie. Czuję się nieźle. Udało się wrócić szybciej, niż przewidywały pierwsze prognozy. Teraz najważniejsze będzie złapanie pewności siebie. Każdy mecz zbliża do tego, aby ją złapać, grać agresywniej i w kontakcie z przeciwnikiem - mówi 29-letni piłkarz.
To wielkie wzmocnienie poznaniaków.
Zobacz wideo: Karol Linetty: Dostaliśmy zadyszki, ale wciąż potrafimy pokazać siłę