- Piłka jest ciężka. W grupie spadkowej każdy mecz będzie taki. Wiemy o tym. W drugiej połowie wróciliśmy do gry, bo mieliśmy trzy, cztery sytuacje bardzo dobre, ale jak się nie wykorzystuje takich okazji, to trenować teraz nie ma teraz kiedy. Liga jest taka, że gra się praktycznie co trzy dni. Można tylko liczyć, że w pewnym momencie ten jeden czy drugi zawodnik się przełamie. Piękny strzał Morioki na 3:1 ustawił to spotkanie do końca - skomentował Michał Probierz.
Jagiellonia Białystok, tak i Śląsk Wrocław, rywalizuje w grupie spadkowej Ekstraklasy. - W piłce liczy się zwycięstwo. Przegraliśmy, jesteśmy jak wszystkie zespoły chyba tylko oprócz Wisły zamieszani w grę o to, żeby się utrzymać. Czeka nas bardzo ciężki mecz w niedzielę. Musimy się skonsolidować - powiedział trener drużyny z Białegostoku.
Trener WKS-u nieco zamieszał wyjściowym składem swojej drużyny. - Nie zaskoczył nas trener Rumak. Wiedzieliśmy wcześniej, że Dudu i Hołota są kontuzjowani i nie będą grać. Chcieliśmy w szczególności przetrzymać ten początek. To się nie udało. Śląsk to stabilny zespół, który nie stracił od ostatniego sezonu zbyt wielu piłkarzy - stwierdził Michał Probierz.
Jagiellonia jedyną bramkę w tym spotkaniu strzeliła po błędzie bramkarza Śląska, Mateusza Abramowicza. - Uczulaliśmy od pierwszej minuty, żeby z każdej sytuacji strzelać. Liczyliśmy na to, że popełni błąd. Udało się, wróciliśmy do grania, ale po prostu nie potrafiliśmy tego wykorzystać - podsumował Probierz.
Zacięta walka o tytuł mistrza Hiszpanii wciąż trwa! W sobotę, 23 kwietnia, włącz Eleven i oglądaj mecze Realu Madryt i Barcelony. SPRAWDŹ, gdzie oglądać kanał
Zobacz wideo: Mariusz Stępiński: Legia powinna cieszyć się z remisu
{"id":"","title":""}