Obydwa zespoły w grupie mistrzowskiej w trwającym sezonie nie wygrały jeszcze meczu. KGHM Zagłębie Lubin dwa spotkania przegrało, a Niebiescy zremisowali z Pogonią i Legią. Zwycięzca pojedynku mógł się zbliżyć do drużyn walczących o udział w europejskich pucharach.
Początek spotkania był wyrównany. Żadna z drużyn nie potrafiła na dłużej wywalczyć przewagi. Po około dwudziestu minutach Miedziowi zaczęli dominować, jednak gola zdobył Ruch. W 29. minucie po wrzutce z rogu piłka odbiła się najpierw od Łukasza Janoszki, a po chwili Aleksandar Todorovski niefortunnie wyłożył futbolówkę Michałowi Kojowi, a ten z pięciu metrów uderzył pod poprzeczkę.
Odpowiedź gospodarzy przyszła szybko. Wprawdzie w 34. minucie Arkadiusz Woźniak uderzając "szczupakiem" przestrzelił, a chwilę później bramki pomocnika nie uznał sędzia (arbiter dopatrzył się faulu w ataku), ale w 37. minucie był remis. Filip Starzyński wykorzystał błąd w drugiej linii gości, dograł do Krzysztofa Piątka, a ten w sytuacji sam na sam mocnym strzałem zdobył gola.
ZOBACZ WIDEO Prezes TVP ogłasza zakup wielkiego pakietu piłkarskiego
{"id":"","title":""}
Drugą połowę doskonale rozpoczęli Miedziowi. W 50. minucie Starzyński fenomenalnie dograł do Woźniaka, a ten wykorzystał niezdecydowanie Martina Konczkowskiego i mocnym strzałem z pola karnego wyprowadził Zagłębie na prowadzenie. Pięć minut później było już 3:1! Z prawej strony dośrodkował Krzysztof Piątek, a Paweł Oleksy głową wbił piłkę do własnej bramki. Było to drugie samobójcze trafienie lewego obrońcy w sezonie.
Osiem minut później mogło być 4:1, ale strzał Starzyńskiego z rzutu wolnego przeszedł tuż obok słupka. Ruch do gry mógł wrócić w 71. minucie. Martin Polacek zgubił piłkę na rzecz Mariusza Stępińskiego i sfaulował napastnika gości. Sędzia podyktował rzut karny, ale pokazał bramkarzowi jedynie żółtą kartkę. Do "jedenastki" podszedł sam poszkodowany i po raz drugi w sezonie nie potrafił wykorzystać karnego. Była to czwarta "jedenastka", której w tych rozgrywkach nie zamienili na gola zawodnicy z Cichej!
Chwilę po zmarnowanym karnym Zagłębie zadało czwarty cios. Przed polem karnym do piłki doszedł Łukasz Piątek i uderzył przy słupku. Matus Putnocky nawet nie drgnął. Stracony gol zupełnie podłamał chorzowian, którzy nie byli w stanie zagrozić gospodarzom. To lubinianie byli bliżej piątej bramki.
Dzięki wygranej podopieczni Piotra Stokowca wciąż mogą marzyć o europejskich pucharach, natomiast Niebiescy takowe szanse niemal stracili.
KGHM Zagłębie Lubin - Ruch Chorzów 4:1 (1:1)
0:1 - Michał Koj 29'
1:1 - Krzysztof Piątek 37'
2:1 - Arkadiusz Woźniak 50'
3:1 - Paweł Oleksy (sam.) 55'
4:1 - Łukasz Piątek 72'
W 71. minucie Mariusz Stępiński (Ruch) nie wykorzystał rzutu karnego (Martin Polacek obronił).
Składy:
Zagłębie Lubin:
Martin Polacek - Aleksandar Todorovski, Lubomir Guldan, Maciej Dąbrowski, Jakub Tosik - Arkadiusz Woźniak, Łukasz Piątek, Jarosław Kubicki, Filip Starzyński (84' Filip Jagiełło), Łukasz Janoszka (80' Adrian Błąd) - Krzysztof Piątek (88' Michal Papadopulos).
Ruch Chorzów: Matus Putnocky - Martin Konczkowski, Mateusz Cichocki, Michał Koj, Paweł Oleksy - Tomasz Podgórski (73' Michał Efir), Łukasz Surma, Łukasz Hanzel, Patryk Lipski, Łukasz Moneta (58' Marek Zieńczuk) - Mariusz Stępiński (89' Artur Lenartowski).
Żółte kartki:
Martin Polacek, Michal Papadopulos (Zagłębie) oraz Patryk Lipski (Ruch).
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 5429.