Remigiusz Sobociński domaga się 150 tys. zł od Jagiellonii

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jak donosi Kurier Poranny, w czwartek ruszył proces sądowy pomiędzy Remigiuszem Sobocińskim a Jagiellonią Białystok. Były piłkarz żółto-czerwonych domaga się od klubu wypłacenia 150,4 tys. zł zaległych pieniędzy.

35-letni napastnik rości sobie prawo do 30 tys. tytułem nagrody za awans zespołu do ekstraklasy, 60,4 tys. za podwyższenie wysokości kontraktu związane z owym awansem, a także 60 tys. premii za mecze zgodnie z klubowym regulaminem nagród.

Spór dotyczy tylko ostatniej części całej sumy. Pełnomocnik klubu przedstawił stanowisko, według którego ta gratyfikacja nie należy się żadnemu z zawodników, bowiem w sezonie 2007/2008 Jagiellonia utrzymała się w ekstraklasie nie w wyniku sportowej rywalizacji (ze względu na karne degradacje innych klubów baraż z Piastem Gliwice nie został rozegrany). Powołano się tutaj na zapis w klubowym regulaminie.

Słowa pełnomocnika Jagi potwierdził były członek zarządu spółki, którego wysłuchano w sądzie. - Zawodnicy zapoznali się z regulaminem, podpisując go. Powinni go rozumieć tak jak my - stwierdził.

Jak donosi Kurier Poranny, białostocki klub chce zawrzeć z Remigiuszem Sobocińskim ugodę, na mocy której piłkarz otrzymałby 90,4 tys. zł. Suma miałaby zatem zostać uszczuplona o sporne 60 tys. Pełnomocnik zawodnika ma teraz poinformować swojego klienta o zaproponowanych warunkach. Jeśli porozumienie nie zostanie osiągnięte, proces będzie toczyć się dalej.

Przypomnijmy, że 35-letni napastnik występował w Jagiellonii przez trzy sezony (w latach 2005 - 2008). W połowie ubiegłego roku przeniósł się do Śląska Wrocław.

Źródło artykułu: