Sentymentalna podróż Mirosława Smyły i Tomasza Szatana

W niedzielę na Stadionie Ludowym zostanie rozegrany ostatni mecz 28. kolejki I ligi. Dla dwóch osób z Rozwoju Katowice konfrontacja z Zagłębiem Sosnowiec będzie miała sentymentalny wymiar.

Niedzielne spotkanie będzie pojedynkiem dwóch beniaminków. Jeszcze w poprzednim sezonie obie drużyny występowały w II lidze, walcząc o awans. Znalezienie się Zagłębia Sosnowiec na zapleczu Ekstraklasy świętował Tomasz Szatan. Pomocnik jest wychowankiem Zagłębia.

Szatan pozostał w drużynie, lecz w rundzie jesiennej nie grał za dużo, stąd w trakcie zimowej przerwy pożegnał się z klubem, z którym związany był całe życie. Po czasie trafił na testy niedaleko Sosnowca, bo do Katowic. W Rozwoju Katowice przyjęto go chętnie.

Na Śląsku Szatan spotkał się ze swoim byłym trenerem, Mirosławem Smyłą. Prowadził on Zagłębie od października 2013 roku. W poprzednim sezonie również był szkoleniowcem sosnowiczan, ale został zwolniony po pierwszej kolejce rundy wiosennej. Jego miejsce zajął tercet Robert Stanek - Artur Derbin - Tomasz Łuczywek, który serią czternastu meczów bez porażki wprowadził zespół do I ligi.

ZOBACZ WIDEO Jakub Tosik: z meczu na mecz będziemy grać coraz lepiej (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Niedzielny pojedynek będzie więc dla Smyły i Szatana sentymentalnym powrotem do Sosnowca. - Bardzo miło wspominam współpracę z trenerem Smyłą, jak i z Tomkiem Szatanem. Oczywiście, to dla nich będzie podróż sentymentalna, ale sentymentów żadnych nie będzie. Zarówno jedni, jak i drudzy będą chcieli ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść - podkreślił Artur Derbin, trener Zagłębia.

Jednak występ Tomasza Szatana stoi pod znakiem zapytania z powodu urazu, który wyeliminował go już z zeszłotygodniowych derbów Katowic.

Spotkanie pomiędzy Zagłębiem Sosnowiec a Rozwojem Katowice zostanie rozegrane 1 maja. Początek został zaplanowany na godzinę 12:45.

Komentarze (0)