Przełamanie Górnika Łęczna po dwóch miesiącach!

Grający z nożem na gardle Górnik Łęczna zgarnął cenny komplet punktów. Drużyna z Lubelszczyzny pokonała na wyjeździe Termalikę Bruk-Bet Nieciecza 2:0.

Paweł Patyra
Paweł Patyra
PAP / PAP/Stanisław Rozpędzik

Termalica Bruk-Bet starała się narzucić przeciwnikowi swój styl gry. Gospodarze długo utrzymywali się przy piłce i wymieniali sporo podań, ale ich ataki skutecznie rozbijali rywale. Beniaminek nie oddał ani jednego celnego strzału w pierwszej połowie!

Górnik zaś nie zamierzał iść na wymianę ciosów i skoncentrował się na zabezpieczeniu tyłów. Od czasu do czasu goście groźnie kontrowali, a świetnymi podaniami popisywał się Tomasz Nowak. W 17. minucie po jego zagraniu Bartosz Śpiączka minimalnie chybił celu.

Trener Piotr Mandrysz szybko musiał przeorganizować swoją drużynę. Kontuzji barku nabawił się Dariusz Jarecki i w 25. minucie jego miejsce zajął Sebastian Ziajka. Ta roszada nie zmieniła stylu gry Termaliki. W 28. minucie nie popisał się pozostawiony bez opieki Dalibor Pleva, który kiepsko uderzył z 30 metrów.

ZOBACZ WIDEO Francuzi obawiają się zamachów? "Nie jesteśmy gotowi na Euro"

Goście cierpliwie czekali na swoją szansę i objęli prowadzenie w 31. minucie. Przemysław Pitry zachował zimną krew w polu karnym i mimo asysty obrońców strzelił z 8. metra, futbolówka przeszła pod ręką Sebastiana Nowaka i wpadła do siatki.

Taki obrót wydarzeń sprawił, że Górnik jeszcze mocniej zamurował swoją bramkę. Pewnie między słupkami spisywał się Sergiusz Prusak, a po jednej z interwencji na przedpolu upadł na murawę i stracił przytomność. Chociaż na chwilę wstał, to nie był w stanie kontynuować gry, boisko opuścił na noszach i zastąpił go Silvio Rodić. W 72. minucie Chorwat obronił uderzenie Bartłomieja Babiarza sprzed szesnastki, a po chwili uratował go słupek po strzale Artema Putiwcewa.

Termalica dominowała na boisku, jednak brakowało jej precyzji. To zemściło się w 88. minucie, kiedy Jakub Świerczok kapitalnie uciekł obrońcom, ograł bramkarza i podwyższył na 2:0. Sędzia przedłużył mecz aż o osiem minut, ale wynik już się nie zmienił. Niecieczanie musieli przełknąć gorycz porażki. Natomiast Górnik bez zawieszonego trenera Jurija Szatałowa przerwał serię dziewięciu spotkań bez wygranej i przybliżył się do utrzymania w Ekstraklasie.

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Górnik Łęczna 0:2 (0:1)
0:1 - Pitry 31'
0:2 - Świerczok 88'

Składy:

Termalica Bruk-Bet: S. Nowak - Jarecki (25' Ziajka), Putiwcew, Stano, Pleva - Biskup (74' Plizga), Babiarz, Kupczak, Foszmańczyk (60' Misak), Gutkovskis - Kędziora.

Górnik: Prusak (69' Rodić) - Bednarek, Pruchnik, Bożić, Leandro - Sasin, Bednarek, Szmatiuk, Pitry (76' Świerczok), T. Nowak, Bonin - Śpiączka (66' Piesio).

Żółte kartki: Ziajka (Termalica Bruk-Bet) oraz Bednarek, Bożić, Piesio, Szmatiuk, Świerczok (Górnik). Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Wybierz najlepszego zawodnika
Bruk-Bet Termalica Nieciecza
wybierz zawodnika
Górnik Łęczna
wybierz zawodnika




Wydarzenie:

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Górnik Łęczna







Sędzia:

Krzysztof Jakubik









Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×