20 lipca 2024 roku w Łodzi odbywała się gala XTB KSW 96. Pierwotnie w planach organizatorów Adam Brysz nie był brany pod uwagę. Ostatecznie jednak zawodnik wziął w niej udział. Mało tego, pokonał Hugo Deuxa i spełnił marzenie swojego syna.
Co ciekawe, na kilka godzin przez galą Brysz w ogóle nie miał wziąć udziału w wydarzeniu. Podczas spędzania urodzin z synem 37-latek natknął się na wiadomość, że jeden z uczestników "wykruszył" się i szukane jest zastępstwo.
- Zobaczyłem wywiad z Wojsławem, który mówił, że wypadł mu zawodnik i jeśli ktoś byłby chętny, to może się zgłosić. Żona namówiła mnie, żebym napisał. Była 14:45, a trzy minuty później dostałem odpowiedź - mówił Brysz dla "Przeglądu Sportowego Onet".
ZOBACZ WIDEO: Wskoczył za Pudzianowskiego. Dostał rekordowe pieniądze
Przed zawodnikiem stało jeszcze jedno trudne zadanie - zakomunikowanie synowi, że musi wyjść z jego urodzin. Ten nie miał innego wyjścia, jak pogodzić się z tym faktem. Jednocześnie chłopiec dostał zapewnienie od ojca.
- Najtrudniejsze było powiedzieć dziecku, że i ja i mama musimy jechać z jego urodzin. Powiedziałem mu jednak wtedy, że wywalczę mu nowy motor, bo akurat chwilę wcześniej był na lekcji pokazowej motocrossu - zdradził Brysz.
Na gorąco, tuż po zakończonej walce, 37-latek zwrócił się do swojego syna i podkreślił, że dotrzyma słowa i załatwi mu motor. Ostatecznie prezent został sprezentowany przez federację.
Dodajmy, że Brysz zawalczy także na najbliższej gali XTB KSW 1000 w Gliwicach. W PreZero Arenie zmierzy się z Nicolae Bivolem.