Przegrywając z Cracovią piłkarze Ruchu Chorzów stracili szansę gry w europejskich pucharach. - Najgorsze w tym wszystkim jest to, że tak szybko straciliśmy gola. Po raz kolejny stało się tak w meczu z Cracovią. Mieliśmy uważać na stałe fragmenty - narzekał stoper gospodarzy Mateusz Cichocki. - Tracąc bramkę niemal na początku, później ciężko się gra. Cracovia postawiła mur przez który trudny było się nam przebić. Brakowało nam przede wszystkim strzałów, bo okazje mieliśmy - dodał obrońca.
Mimo drugiej porażki z rzędu Cichocki wierzy, że w końcówce sezonu Ruch jest w stanie zacząć wygrywać mecze (w 2016 roku chorzowianie zwyciężyli zaledwie w dwóch spotkaniach). - Wiele razy pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę. W Gdańsku jesteśmy w stanie przełamać się - zakończył zawodnik chorzowskiej drużyny.
ZOBACZ WIDEO Karol Linetty: mieliśmy taką przewagę, że powinniśmy wygrać (źródło TVP)
{"id":"","title":""}