Przemysław Tytoń pierwszy raz na ławce rezerwowych w Bundeslidze. Jego rywal spisał się znakomicie

PAP/EPA / DANIEL MAURER
PAP/EPA / DANIEL MAURER

Przemysław Tytoń pierwszy raz w sezonie usiadł na ławce rezerwowych Bundesligi. W meczu 33. kolejki z 1.FSV Mainz bramki VfB Stuttgart (1:3) strzegł Mitchell Langerak i rozegrał bardzo dobre zawody.

Przemysław Tytoń opuścił wcześniej dwa spotkania VfB Stuttgart, ale raz przyczyną była przymusowa pauza za czerwoną kartkę, a raz problemy zdrowotne. W sobotę trener Juergen Kramny postanowił, dać szansę Mitchellowi Langerakowi, a Polak, który kilka dni wcześniej puścił sześć goli w Bremie (2:6), musiał usiąść wśród rezerwowych.

Langerak przeciwko 1.FSV Mainz skapitulował trzykrotnie, ale poza tym zaliczył szereg świetnych interwencji. - Zapobiegł całkowitej klęsce. Przed przerwą znakomicie bronił przy główce Bella, po zmianie stron wygrał pojedynki sam na sam z Mallim i Jairo. Przy wszystkich straconych golach nie miał szans na skuteczne interwencje - napisali redaktorzy "Sportalu", który ocenili Australijczyka na "1" - najlepszą możliwą notę! Od "Stuttgarter Nachrichten" Langerak otrzymał "1,5", z kolei "Bild" przyznał mu "2".

Wszystko wskazuje więc na to, że na zakończenie sezonu w meczu wyjazdowym z VfL Wolfsburg bramki VfB strzegł będzie Langerak, a Tytoń zajmie miejsce wśród rezerwowych. Niewykluczone, że od nowego sezonu obaj bramkarze będą rywalizować z sobą o miejsce w podstawowym składzie.

ZOBACZ WIDEO Lewandowski: Bay Bay Monachium? Mamy komentarz z Niemiec

Komentarze (0)