Żółto-niebiescy w piątkowy wieczór pewnie pokonali na wyjeździe Rozwój Katowice 4:1. Chociaż mecz rozpoczął się od ataku gospodarzy to worek z bramkami otworzył Dariusz Formella. Później na listę strzelców wpisali się Yannick Kakoko, Tadeusz Socha i Miroslav Bożok.
- Wywozimy z Katowic trzy punkty i to jest dla nas najważniejsze. Myślę, że w przekroju całego meczu zasłużyliśmy na zwycięstwo. Trzeba jednak przyznać, że pierwszą sytuację w tym spotkaniu miał Rozwój. Nie weszliśmy dobrze w mecz. Gospodarze jednak jej nie wykorzystali, my swoje sytuacje wykorzystaliśmy i potem kontrolowaliśmy przebieg spotkania - mówi Grzegorz Niciński, szkoleniowiec Arki Gdynia.
Dla gdyńskiego zespołu było już siedemnaste zwycięstwo w obecnych rozgrywkach. Z 60 punktami na koncie Arka jest liderem I ligi.
ZOBACZ WIDEO Rzecznik PZPN: nigdy nie było i nie będzie naszej zgody na używanie rac (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
- Jestem zadowolony z gry zespołu, operowanie piłką było na dobrym poziomie. To już jednak historia - przyznaje opiekun gdyńskiego zespołu.
Do awansu do Ekstraklasy brakuje ekipie Nicińskiego zaledwie jednego punktu. We wtorek żółto-niebiescy w meczu z Drutex-Bytovią Bytów mogą zapewnić sobie promocję do najwyższej klasy rozgrywkowej.
- We wtorek gramy z Bytovią i mamy kolejne punkty do zdobycia - ocenia Niciński.