Rzecznik Ochrony Prawa Związkowego Krzysztof Malinowski zaskarżył decyzję dotyczącą wcześniejszych sankcji i domaga się ich zaostrzenia. Polegałoby ono na uniemożliwieniu Kolejorzowi występów w rywalizacji o krajowe trofeum w sezonie 2016/2017. Podopieczni Jana Urbana w ogóle nie zagraliby też w pojedynku o Superpuchar Polski, w którym mieli wziąć udział jako finalista poprzedniej edycji.
Przypomnijmy: 5 maja futbolowa centrala postanowiła, że wszystkie domowe spotkania Kolejorza w Pucharze Polski w sezonie 2016/2017 odbędą się bez udziału publiczności (dotyczy to również potyczki o Superpuchar), a na wyjazdy nie pojadą zorganizowane grupy fanów.
Zakaz wyjazdu dla sympatyków Lecha obowiązywał także na pojedynki ligowe z Cracovią oraz KGHM Zagłębiem Lubin. Klub musiał ponadto zapłacić 250 tys. zł grzywny.
Sankcje były efektem incydentów, do których doszło podczas finału Pucharu Polski na PGE Narodowym. Kibice obu drużyn odpalili race, a z sektorów zajmowanych przez sympatyków Lecha środki pirotechniczne rzucano na boisko, przez co sędzia Szymon Marciniak kilkakrotnie przerywał grę.
Ucierpiała część stadionowej infrastruktury. Lista strat objęła zniszczone krzesełka (było ich ponad 600), rozbitą szklaną barierkę, uszkodzone 45 płotów w sektorach buforowych czy zepsutą bramę. Ponadto trzeba było wymienić filtry w centralach wentylacyjnych, zakupić 40 gaśnic, a także naprawić toalety.
Lech otrzymał już od PZPN dokumentację dotyczącą kosztów napraw i musiał zapłacić ponad 172 tys. zł brutto.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Kadrowicze Nawałki rywalizują o miejsce w kadrze. Waleczna postawa Artura Boruca