[tag=34602]
Konrad Jałocha[/tag] trafił do Arki Gdynia na zasadzie rocznego wypożyczenia z Legii Warszawa przed sezonem 2015/2016. Bramkarz, który miał już na swoim koncie grę na I-ligowych boiskach (w barwach Chojniczanki Chojnice), szybko wywalczył sobie miano pierwszego golkipera w zespole Grzegorza Nicińskiego. 25-latek miał spore zaufanie u szkoleniowca żółto-niebieskich.
Piłkarz swoją dobrą grą udowadniał, że należy mu się miejsce w pierwszej jedenastce. Golkiper Arki w 32 meczach wpuścił zaledwie 28 bramek. Na wyróżnienie zasługuje fakt, że Jałocha w czternastu spotkaniach zachował czyste konto.
- Cieszy mnie fakt, że liczba spotkań z czystym kontem jest tak duża. Mój brat bliźniak bardzo uważnie śledzi wszystkie statystyki i mi podsyła te dane. Ja osobiście rzadziej spędzam czas w internecie. Skupiam się na swojej robocie, którą mam do wykonania - przyznaje Konrad Jałocha.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Kadrowicze Nawałki rywalizują o miejsce w kadrze. Waleczna postawa Artura Boruca
- To mój najlepszy sezon w karierze. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Cieszę się, że dołożyłem cegiełkę do awansu do Ekstraklasy - dodaje golkiper.
Jednak jego dalsza gra w zespole Arki Gdynia pozostaje pod znakiem zapytania, ponieważ 25-letniego bramkarza wciąż obowiązuje umowa z Legią Warszawa, która kończy się w czerwcu 2017 roku. Sam zawodnik na razie nie umie odpowiedzieć na pytanie, jaka będzie jego przyszłość.
- Nie wszystko ode mnie tak naprawdę ode mnie zależy. Mogę jedynie powiedzieć, że naprawdę dobrze się w tym klubie czuję. Czekam na rozwój wydarzeń - odpowiada Jałocha.
Działaczom Arki zależy na tym, by Jałocha dalej swoją karierę kontynuował w Trójmieście. Tym bardziej, że powrót do Legii oznaczałby dla 25-letniego bramkarza trudną walkę o miejsce w osiemnastce meczowej. Warszawski klub ma bowiem pod kontraktami dwóch doświadczonych golkiperów - Arkadiusza Malarza i Radosława Cierzniaka.