Zawisza - GKS: Pogrom bez kibiców

Meczu bez stawki w Bydgoszczy nie mogli obejrzeć kibice. Wszystko przez awarię systemu na stadionie. Jednak fani nie mieli czego żałować. Pojedynek Zawiszy z GKS nie porywał. W drugiej części goście zdobyli w krótkim czasie trzy bramki.

Michał Piegza
Michał Piegza
piłkarze GKS-u Katowice WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze GKS-u Katowice

Obydwa zespoły sezon mogą zaliczyć do nieudanych. Zarówno Zawisza Bydgoszcz jak i GKS Katowice celowały w awans do Ekstraklasy. Sztuka ta zespołom się nie udała i drużyny dogrywają sezon.

Jaka stawka, taki mecz. Tak pokrótce można ocenić przebieg spotkania. Dodatkowo mecz odbył się bez udziału kibiców. Oficjalna informacja mówiła o awarii systemu na stadionie. Wściekli kibice zamiast na mecz musieli udać się w przeciwną stronę. Tylko kibic, który przeżył taką sytuację jest w stanie zrozumieć nastrój fanów Zawiszy.

Na boisku przed przerwą było niezbyt interesująco. Tempo spotkania było wolne, a jedyne zagrożenia pod bramkami miały miejsce po stałych fragmentach gry. W 4. minucie z rzutu wolnego tuż ponad bramką przymierzył Wasił Panajotow. Siedem minut później miała miejsce jedyna przed przerwą składna akcja gospodarzy. Szymon Lewicki po wymianie podań znalazł się w polu karnym gości tuż przed bramką Rafała Dobrolińskiego, ale z pięciu metrów uderzył w... poprzeczkę. Z kolei w 30. minucie z rzutu wolnego strzelił Sebastian Kamiński, piłkę z trudem podbił Dobroliński, a dobitka Lewickiego nie znalazła drogi do bramki! Katowiczanie swoją szansę mieli po uderzeniu z rzutu wolnego Alana Czerwińskiego. Damian Węglarz jednak odbił piłkę.

ZOBACZ WIDEO Lekarz kadry: Rybus niemal na pewno nie zagra na Euro! (Źródło TVP)

Goście lepiej weszli w drugą połowę. Jednak strzały Sebastiana Dudy i Łukasza Pielorza minęły bramkę, a uderzenie Dudy zdołał obronić Węglarz. Zawisza po zmianie stron doskonałą okazję do objęcia prowadzenia stworzył sobie w 64. minucie. Wówczas po wrzutce z rogu piłkę głową uderzył Kamil Drygas, a ta trafiła w poprzeczkę bramki gości! Chwilę później po dośrodkowaniu z kornera Piotr Stawarczyk głową uderzył ponad poprzeczką.

Wydawało się, że spotkanie zakończy się bez goli. Tymczasem z kilka minut goście zdobyli... trzy bramki. W 72. minucie po składnej akcji GKS Grzegorz Goncerz  zdecydował się na strzał zza pola karnego. Piłka przeszła po rękach wprowadzonego za kontuzjowanego Węglarza Łukasza Sapeli i wturlała się do bramki. Niespełna 120 sekund później ładnym strzałem sprzed pola karnego popisał się rezerwowy Patryk Szymański i było już 0:2! Koniec? Nic z tych rzeczy. Po kolejnych czterech minutach fantastycznie z dystansu przymierzył Duda. Sapela nie miał nic do powiedzenia.

Zawisza Bydgoszcz - GKS Katowice 0:3 (0:0)
0:1 - Goncerz 72'
0:2 - Szymański 74'
0:3 - Duda 78'

Składy:

Zawisza Bydgoszcz: Damian Węglarz (65' Łukasz Sapela), Sebastian Kamiński, Toni Markić (84' Michał Wawrzyniak), Piotr Stawarczyk, Jakub Smektała, Kamil Drygas, Gal Arel, Karol Angielski (75' Daniel Włosiński), Arkadiusz Widelski, Wasił Panajotow, Szymon Lewicki.

GKS Katowice: Rafał Dobroliński - Alan Czerwiński, Mateusz Kamiński, Łukasz Pielorz, Adrian Frańczak, Przemysław Sawicki (61' Paweł Szołtys), Sławomir Duda, Povilas Leimonas, Tomasz Zahorski (84' Oskar Stanik), Krzysztof Wołkowicz (72' Patryk Szymański), Grzegorz Goncerz.

Żółte kartki: Markić, Kamiński (Zawisza).

Sędzia: Konrad Kiełczewski (Białystok).

Mecz bez udziału publiczności.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×