Ryan Giggs miał być drugim Alexem Fergusonem, a skończy bez pracy?

AFP / Na zdjęciu: Ryan Giggs
AFP / Na zdjęciu: Ryan Giggs

Sir Alex Ferguson długo przed swoim odejściem z Manchesteru United ułożył plan na najbliższe lata. Menedżerem miał być David Moyes, a następnie Ryan Giggs. Tymczasem za chwilę Walijczyk może zostać bez pracy.

Ryan Giggs w Manchesterze United jest od dawna, od zawsze. Nierozerwalnie związany najpierw jako junior, później piłkarz, a teraz jako trener. Sir Alex Ferguson rozpisał scenariusz kilka lat do przodu, ale szybko okazało się, że życie nie tak chciało poukładać role w nowym Manchesterze United.

Po sezonie 2012/2013 skończyła się pewna era. Alex Ferguson odszedł na emeryturę, nie zrobił tego z dnia na dzień, bo wiedział, jak dalej ma działać Man Utd. Nie chciał, żeby menedżerem został Jose Mourinho. Namaścił Davida Moyesa z Evertonu. Jego rodak miał poprowadzić Czerwone Diabły do sukcesów, a pomóc miał mu w tym jego nowy asystent Ryan Giggs. To jego Ferguson szykował na swojego wieloletniego następcę. Zanim jednak to się miało stać, to miał uczyć się menedżerskiego rzemiosła od Moyesa.

Sprawy szybko zaczęły się jednak wymykać spod kontroli. Nowy szkoleniowiec zupełnie nie radził sobie na Old Trafford, co chwilę pobijał jakiś niechlubny rekord i stało się jasne, że Moyes drugim Fergusonem nie będzie. Po kilku miesiącach, już w trakcie sezonu, podziękowano Szkotowi. Na ostatnie cztery mecze funkcję menedżera przejął Ryan Giggs.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Kapustka: Holandia powinna grać na Euro (Źródło TVP)

{"id":"","title":""}

- Myślę, że Giggs jest jedynym facetem, który powinien dostać tę pracę. Do Manchesteru United przechodził jako dziecko, miał wtedy 13 lat. Przeszedł razem ze mną przez całe mnóstwo emocji. Doświadczył wszystkie wzloty i upadki - powiedział Ferguson w końcówce kwietnia 2014 roku.

Ale w klubie uznano, że to nie jest jeszcze czas, żeby niedoświadczony trener prowadził tak wielki klub jak Manchester United. Podjęto inne działania. Ściągnięto Louisa van Gaala, który podpisał trzyletni kontrakt i po ostatnim roku z fanfarami miał odejść na sportową emeryturę. Po nim schedę miał przejąć już Ryan Giggs.

Tymczasem znów plan nie powiódł się. Pod wodzą LVG Czerwone Diabły znów zawodziły. Pierwszy sezon jakoś przełknięto, ale kiedy w kolejnym ponownie Man Utd grał dużo poniżej oczekiwań, zaczęły się plotki o zwolnieniu van Gaala. Jeszcze w grudniu 2015 roku Alex Ferguson znów zabrał głos w sprawie Giggsa. - Jeśli zostanie menedżerem, to pomogę mu - mówił w mediach. Kolejny raz faworyzował Walijczyka, ale ponownie nie udało mu się to.

Coraz częściej zaczęto mówić o Jose Mourinho, który w grudniu stracił pracę w Chelsea. Miał się ziścić plan tak bardzo niechciany kilka lat temu przez Alexa Fergusona. Także środkowy defensor MU Chris Smalling w lutym tego roku bardzo pochlebnie wypowiedział się o Giggsie.

- On jest trenerem, a my jesteśmy piłkarzami. Na pewno żadne relacje nie przysłonią mu właściwego osądu. Jest właściwą osobą na stanowisko trenera. Jeśli nie jest zadowolony z naszej gry, wszyscy o tym wiemy. Nie boi się pokazać swojej złości. Ma wszystko, by zostać wielkim menedżerem - powiedział Smalling.

Jednak i tym razem na Old Trafford uznano, że Giggs to nie jest odpowiednia osoba do zarządzania Man Utd. Zwolniono Louisa van Gaala i zatrudniono Jose Mourinho. Ferguson poległ, jego filozofia również. Mourinho nie widzi w swoim składzie Giggsa, chce się go pozbyć i według nieoficjalnych informacji, lada dzień Walijczyk zostanie bez pracy. Zaproponował mu posadę trenera, a nie swojego asystenta, a więc byłby to sportowy krok w tył. Na to Giggs nie chce się zgodzić.

To zła informacja dla fanów Manchesteru United. Giggs jest bowiem związany z klubem od 29 lat, 25 lat temu debiutował jako piłkarz, a teraz staje się niepotrzebny, spychany na drugi plan.

Campeonato Brasileiro Série A, czyli wielki południowoamerykański futbol i jego gwiazdy, tylko w Eleven! Kanał możesz oglądać online na elevensports.pl oraz w telewizji kablowej lub na platformie satelitarnej – sprawdź dostępność klikając ten link.

Źródło artykułu: