Franck Leboeuf pod wrażeniem reprezentacji Polski

 / fot. Bartłomiej Zborowski
/ fot. Bartłomiej Zborowski

Franck Leboeuf przyznał w rozmowie z "Przeglądem Sportowym", że wyniki reprezentacji Polski w eliminacjach do Euro 2016, a szczególnie zwycięstwo z Niemcami zrobiło na nim duże wrażenie.

Już w najbliższy piątek rozpocznie największa piłkarska impreza tego roku, czyli mistrzostwa Europy we Francji. Ostatnie turnieje, jakie byłe rozgrywane nad Sekwaną, wygrywali gospodarze - tak było podczas ME w 1984 roku i mistrzostw świata w 1998 roku.

Teraz również Trójkolorowi są jednymi z głównych kandydatów do złota. Według byłego znakomitego obrońcy kadry, Francka Leboeufa, jego młodsi koledzy są w stanie wygrać turniej.

- Drużyna ma szansę na medal, choć moim zdaniem jeszcze silniejsza będzie za dwa lata na MŚ - mówi Leboeuf w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

ZOBACZ WIDEO Ludzie z cienia Adama Nawałki, czyli sztab reprezentacji Polski (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

- Naszą wielką siłą jest ofensywa. Griezmann, Giroud, Coman, Martial, Payet - mamy wielki potencjał z przodu. Może też o tym świadczyć fakt, że tak dobrzy piłkarze jak Gameiro czy Ben Arfa są tylko na liście rezerwowej. I oni przenoszą umiejętności na reprezentację - tłumaczy.

Francuz uważa też, że podczas ME daleko może zajść reprezentacja Polski. Były piłkarz m.in. Chelsea Londyn przekonuje, że wyniki naszej kadry w eliminacjach zrobiły na nim wrażenie.

- Polska ma szansę być czarnym koniem mistrzostw. Wyniki w eliminacjach pokazały, jak mocną macie drużynę. Po waszym zwycięstwie z Niemcami pomyślałem: wow, to niesamowite. Macie też Roberta Lewandowskiego, który jest jednym z najlepszych napastników na świecie - mówi Leboeuf.

W ostatnich dniach we Francji burzę wywołała wypowiedź Karima Benzemy, który niezadowolony z faktu niepowołania go na Euro 2016 oskarżył selekcjonera Didiera Deschampsa o rasizm. Według rozmówcy "PS" trener postąpił słusznie.

- Nie chodzi o to, by mieć najlepszych zawodników, ale by tworzyli oni zespół. Kibicom byłoby ciężko zaakceptować obecność Benzemy, ja jego decyzję rozumiem - przekonuje.

Źródło artykułu: