Miniony sezon dla Podbeskidzia Bielsko-Biała był najgorszym w historii. Górale do końca fazy zasadniczej walczyli o awans do górnej ósemki, lecz ostatecznie musieli walczyć o utrzymanie w Ekstraklasie. W fazie finałowej bielszczanie zdobyli tylko punkt, zajęli ostatnią pozycję i spadli z najwyższej klasy rozgrywkowej.
Po degradacji władze Podbeskidzia zapowiedziały walkę o szybki powrót do Ekstraklasy. W bielskim klubie doszło do zmiany szkoleniowca - nowym został Dariusz Dźwigała. To jednak nie koniec zmian, w ekipie Górali ma dojść do kadrowej rewolucji. Podbeskidzie opuściło już dwunastu zawodników, którzy w poprzednim sezonie grali w ekipie spod Klimczoka.
Działacze Górali prowadzą rozmowy z nowymi nabytkami, ale wciąż nie ogłoszono żadnego transferu. Trener Podbeskidzia zapowiada, że kadra zespołu będzie silniejsza niż w poprzednim sezonie. - Jeżeli chodzi o nowych zawodników, z którymi rozmawiamy, to mam nadzieję, że w tym tygodniu podopinamy wszystkie sprawy. W moim przekonaniu będziemy mieli mocniejszy zespół niż ten, który nie zdołał się utrzymać. Rozmawiamy z piłkarzami o takiej charakterystyce, która będzie odpowiadała naszej filozofii gry - stwierdził Dźwigała.
ZOBACZ WIDEO Polacy zagrają w Marsylii. To bezpieczne miasto? Świerczewski wspomina: byłem okradziony, ale wszystko odzyskałem
Na pierwszym treningu pod wodzą nowego szkoleniowca obecni byli również piłkarze wracający do Podbeskidzia z wypożyczeń i gracze rezerw bielskiego klubu. Dźwigała znany jest z tego, że nie boi się stawiać na młodych piłkarzy. Podobnie może być w ekipie Górali.
- Chcemy się przyjrzeć wszystkim zawodnikom na jakim oni są poziomie. Będziemy próbowali wprowadzać młodych graczy do zespołu, bo bez tego nie da się funkcjonować. Każdy klub powinien dobrze szkolić młodzież, która powinna dostawać szansę, ale na to trzeba też zasłużyć. Nie boję się stawiać na młodych chłopaków, których nikt wcześniej nie znał. Każdy ma czystą kartę i od danego zawodnika będzie zależało czy mnie przekona - powiedział Dźwigała.