Dla Podbeskidzia Bielsko-Biała starcie z II-ligowym Rakowem Częstochowa było pierwszym sparingowym sprawdzianem przed nowym sezonem. Trener Dariusz Dźwigała dał jeszcze odpocząć bardziej doświadczonym zawodnikom i skupił się na przeglądzie kadry młodzieżowej Górali. Podbeskidzie przegrało 0:3, a w grze bielskiej młodzieży trudno było znaleźć pozytywy.
Szkoleniowiec nie ukrywał, że niewielu graczy z kadry na spotkanie z Rakowem otrzyma szansę do zaprezentowania swoich umiejętności w I lidze. - Część zawodników na pewno nie dostanie szansy pokazania się w kolejnych meczach sparingowych. To są młodzi, przyszłościowi zawodnicy, muszą jeszcze wiele w życiu popełnić błędów, by się nauczyć, że nie należy ich powielać - powiedział Dźwigała.
- Były minimalne pozytywy jeżeli chodzi o niektóre zachowania, ale szwankowało praktycznie wszystko. Nie było dwóch-trzech podań płynnie wymienionych i to wychodzi po meczu z niezłym przeciwnikiem. Ta gra kontrolna pokazała, że nie da rady samą młodzieżą iść do przodu - stwierdził trener Podbeskidzia Bielsko-Biała.
Górale kompletują kadrę na nadchodzące rozgrywki. Z zespołu odeszło aż dwunastu piłkarzy, a w ich miejsce dotychczas pozyskano trzech nowych graczy. - Będziemy mieli bardzo dobry zespół o dużych umiejętnościach czysto piłkarskich. Jestem przekonany, że ci piłkarze, którzy tutaj są, dadzą dużo jakości. Jestem spokojny o to, że będziemy groźni dla każdego. I liga potrzebuje młodzieżowca i takiego zawodnika trzeba wkomponować w doświadczony zespół - przyznał Dźwigała.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Jan Nowicki o Cristiano Ronaldo. "Nie cierpię Krystyny, oni są do ogrania"