- To była bardzo dobra decyzja włączając do składu Mariusza Stępińskiego - przyznał po meczu z Górnikiem Łęczna trener Ruchu Chorzów Waldemar Fornalik. Reprezentant Polski zdobył zwycięskiego gola. Napastnik na boisku pojawił się w 70. minucie, a mógł kilka minut wcześniej. Stępiński był gotowy już do wejścia, ale gola zdobył Jakub Arak i do roszady doszło kilka minut później. - Przed zmianą Kuba miał kilka dobrych zagrań, potem zdobył bramkę i uznaliśmy, ze po golu może jeszcze coś dać drużynie - wyjaśnił Fornalik.
Trener Niebieskich pochwalił swój zespół głównie za grę przed przerwą i po stracie bramki. - Potwierdziło się to, co się zawsze mówi: inauguracyjne mecze są niewiadomą. Pierwsza połowa była niezła, a nawet dobra w naszym wykonaniu. Druga, od momentu zdobycia gola, już trochę gorzej wyglądała. Łęczna ruszyła do ataku, zepchnęła nas do defensywy i miała swoje sytuacje: słupek, poprzeczkę. Bramkę straciliśmy w niespodziewanych okolicznościach, bo wcześniej rywale mieli lepsze sytuacje. Zadecydowało nieporozumienie stoperów z bramkarzem. Jednak zespół bardzo dobrze zareagował, od razu przeniósł piłkę na połowę przeciwnika. Składna akcja, później świetny strzał Łukasza Surmy, a potem, co tu dużo mówić, piękna bramka Mariusza Stępińskiego - ocenił spotkanie Waldemar Fornalik.
ZOBACZ WIDEO Jacek Zieliński: chcemy odbudować kredyt zaufania (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
