Podczas letniej przerwy Piotr Grzelczak był bliski przejścia do Ruchu Chorzów. Ostatecznie zawodnik wybrał Górnika Łęczna i w barwach klubu z Lubelszczyzny wystąpił w sobotę przy Cichej. Nie był to jednak zbyt udany debiut. Lepiej zaprezentował się zmiennik Grzelczaka Bartosz Śpiączka, który w końcówce trafił na 1:1.
Górnikowi nie udało się jednak wywieźć z Chorzowa nawet punktu. - Strzelamy w końcówce, a potem tracimy gola, kiedy w sumie już jest po meczu - martwił się zawodnik Górnika. Smutek piłkarza był jeszcze większy, wszak łęcznianie przy Cichej po przerwie stworzyli sobie kilka wyśmienitych okazji. - Słupek, poprzeczka, dobrze bronił bramkarz Ruchu. Cały czas wierzyliśmy w remis. A gdy do niego doprowadziliśmy nie udało nam się go utrzymać - podsumował Piotr Grzelczak.
ZOBACZ WIDEO Dariusz Mioduski: kluczem do sukcesu jest przychód 50 mln euro (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}