W grudniu 2007 roku, kiedy 20-letni "Super Mario" po raz pierwszy zagrał w Serie A, trenerem Interu był Roberto Mancini. Włoch dostrzegł w młodym napastniku talent, zaufał mu i w drugiej połowie sezonu Balotelli tworzył atak ze Zlatanem Ibrahimovicem. Po zakończeniu rozgrywek Mancini został zwolniony, a urodzony w Palermo napastnik grał w Interze do sierpnia 2010 roku, zdobywając w tym czasie 28 goli.
Później Balotelli odszedł za 29,5 mln euro do Manchesteru City. Początkowo szło mu całkiem nieźle, ale typowany na przyszłego najlepszego napastnika świata nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. Po trzech sezonach odszedł do AC Milan, później był Liverpool i wypożyczenie znów do Milanu. "Super Mario" znalazł się na marginesie wielkiego futbolu, ale po sześciu latach ponownie rękę do niego wyciąga Mancini.
52-latek od listopada 2014 roku znów jest trenerem Interu i w kolejnym sezonie chce mieć w drużynie Balotellego. Według włoskiego "Tuttosport" Mancini przekonał już do transferu nowych chińskich właścicieli klubu, a suma nie będzie duża, ponieważ Juergen Klopp nie widzi dla Włocha miejsca w Liverpoolu.
ZOBACZ WIDEO Piotr Stokowiec: Mamy gorące serca i chłodne głowy (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)