Stokowiec gratuluje swojemu zespołowi: W naszej grze był błysk

PAP / PAP/Maciej Kulczyński
PAP / PAP/Maciej Kulczyński

- W meczu z Lechem mogła zagrać ta sama jedenastka, co w czwartek - przekonuje Piotr Stokowiec. Mimo aż pięciu zmian, Zagłębie Lubin nie miało problemów z wygraniem w Poznaniu.

- Wielkie, wielkie gratulacje dla moich zawodników. Za dojrzałość, mądrość i błysk. Tego zabrakło Lechowi i tym wygraliśmy to spotkanie - powiedział po meczu z Lechem Piotr Stokowiec. Szkoleniowiec Zagłębia Lubin po raz kolejny miał powody do zadowolenia. Po 2. kolejce Lotto Ekstraklasy ekipa z Dolnego Śląska jest liderem rozgrywek.

- Zostawiliśmy bardzo dużo sił. Jestem szczególnie zadowolony z zespołu. Po raz kolejny pokazał, że to prawdziwa drużyna - cieszył się trener.

Stokowiec dokonał pięciu zmian w stosunku do składu, który grał w czwartkowym meczu z Partizanem Belgrad. - W meczu z Lechem mogła zagrać ta sama jedenastka, co w czwartek - przekonuje trener. - Patrzymy jednak na to szerzej, co będzie działo się za 2-3 tygodnie. Powiem brzydko, że koszulki się zmieniają, ale gra zostaje.

Mimo licznych roszad, gra Zagłębia nie różniła się znacząco od tego, co lubinianie pokazywali we wcześniejszych meczach. - Uważam, że kadra, jak na tyle rozgrywek i tak jest za wąska - mówi Stokowiec. - Mamy sporo młodych zawodników. Trzeba jednak wiedzieć, kiedy ich wpuszczać. Wiadomo, że budują zwycięstwa - dodaje. 

W Poznaniu swój kredyt zaufania spłacać zaczął Filip Starzyński. Najdroższy zawodnik Zagłębia w historii strzelił przepięknego gola z rzutu wolnego. - Filip pokazał, dlaczego jest nam potrzebny i dlatego zdecydowaliśmy się go wykupić - stwierdził trener lubinian.

ZOBACZ WIDEO Laskowski: Zagłębie? Tę grę ogląda się z przyjemnością

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)