Langil był najszybszy w Belgii
Steeven Langil, nowy lewoskrzydłowy Legii Warszawa, uchodzi za zawodnika, który z piłką przy nodze jest niezwykle trudny do zatrzymania. Ale ma też walory poza boiskowe, które pomogą rozładować atmosferę w szatni.
Newspix
Wiele wskazuje na to, że Legia Warszawa pozyskała zawodnika, który może narobić w Ekstraklasie sporo zamieszania. Steeven Langil ma naprawdę dobrą renomę w Belgii. Do tego stopnia, że chciały go pozyskać Standard Liege i KSC Lokeren, ale to mistrz Polski był najbardziej konkretny.
- W poprzednim sezonie na pewno był najszybszym zawodnikiem w lidze belgijskiej. Od tego ma świetny drybling i kontrolę. Kiedy jest w formie i ma piłkę przy nodze, jest nie do zatrzymania - mówi nam Alexander Vereecke, miejscowy dziennikarz.
Nie ujawniono kwoty jaką Legia zapłaciła za piłkarza, ale według naszych informacji jest to około 0,5 miliona euro. To znaczy, że Waasland-Beveren obłowił się ostatnio nieźle dzięki mistrzom Polski. Wcześniej Legia, według belgijskich źródeł, zapłaciła za Thibault Moulina 0,75 miliona euro, a w razie awansu do Ligi Mistrzów stołeczny klub musi dopłacić 0,25 mln.
Langil poprzedni sezon rozpoczął bardzo dobrze. W pierwszych 10 meczach strzelił 5 goli i zaliczył 5 asyst. Potem było gorzej, ale głównie dlatego, że cały zespół grał słabiej i walczył o utrzymanie. Ale z relacji w belgijskiej prasie można dowiedzieć się, że Langil do końca grał bardzo dobrze i mimo słabszych statystyk miał ogromny wkład w utrzymanie zespołu.
Po sezonie chciał koniecznie odejść i nie pojechał z zespołem na obóz do Holandii. Doszło do ostrego konfliktu zakończonego oficjalnymi przeprosinami piłkarza. Langil zapewnił, że nigdzie się nie wybiera. Ale wtedy zgłosiła się Legia. Beveren nie należy do zamożnych klubów, więc negocjacje nie trwały długo. Tym bardziej, że belgijskie kluby ociągały się z konkretną ofertą.
W Legii może też się przydać do rozładowania atmosfery. Zawodnik świetnie gra na pianinie i potrafi podobno całkiem dobrze śpiewać.
Karol Wald
Zgłoś komentarz
