W trakcie letniej przerwy w Podbeskidziu Bielsko-Biała doszło do kadrowej rewolucji. Zespół opuściło kilkunastu zawodników, a w ich miejsce pozyskano jedenastu nowych graczy. Zmiana nastąpiła również na stanowisku szkoleniowca: Roberta Podolińskiego zastąpił Dariusz Dźwigała, który w meczach kontrolnych szukał odpowiednich rozwiązań taktycznych.
Z kolei zawodnicy pracowali nad zgraniem, co w obliczu tak dużych zmian będzie miało bardzo ważne znaczenie w kontekście walki o awans do Ekstraklasy. - Jeżeli spojrzymy na drużynę, to wiadomo, że kilku kluczowych zawodników zostało. Znaliśmy się wcześniej z boisk ekstraklasowych. Ten okres, który teraz był przepracowaliśmy bardzo fajnie, poznaliśmy się lepiej i myślę, że będzie na boisku będziemy się rozumieli - powiedział Łukasz Sierpina, który jest jednym z nowych nabytków Górali.
Podbeskidzie uznawane jest za jednego z faworytów rozgrywek. Władze bielskiego klubu nie ukrywają, że celem jest szybki powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej. W podobnym tonie wypowiadają się piłkarze.
- To jest klub, który gdzieś tam się liczy w Polsce i będzie chciał wrócić do Ekstraklasy i to mnie skłoniło. Miejmy nadzieję, że tak będzie. Taki jest cel, by jak najszybciej wywalczyć awans. Chcielibyśmy, by to już było w tym sezonie, bo należy się to kibicom i temu miastu. Będziemy robić wszystko, by już w następnym sezonie była w Bielsku-Białej Ekstraklasa - stwierdził Sierpina.
Podbeskidzie sezon zainauguruje w sobotę 30 lipca wyjazdowym meczem z Olimpią Grudziądz. Jego początek zaplanowano na godzinę 18:00.
ZOBACZ WIDEO Piotr Stokowiec: Znam duński futbol. Oni tworzą zespół (źródło TVP)
{"id":"","title":""}