Czy RB Lipsk szybko zawojuje Bundesligi? Bogaty beniaminek stawia na młode talenty

Newspix / EXPA/NEWSPIX.PL
Newspix / EXPA/NEWSPIX.PL

Jeden z najbogatszych niemieckich klubów w sezonie 2016/2017 zadebiutuje w Bundeslidze. Działacze RB Lipsk zapowiadają walkę o europejskie puchary, ale kadrowo drużyna Ralpha Hasenhuettla prezentuje się tylko przyzwoicie.

W tym artykule dowiesz się o:

Awans w przeciętnym stylu

RB Lipsk chociaż ze względu na wielomilionowe wzmocnienia wzbudzał respekt innych klubów, to na zapleczu Bundesligi nie błyszczał. Zajął wprawdzie drugą pozycję w tabeli z dorobkiem 67 punktów (1,97 pkt na mecz), ale ani grą, ani statystykami strzeleckim nie zachwycił. Zawodnicy Ralfa Rangnicka zdobyli tylko 54 gole - mniej niż gracze plasujących się znacznie niżej VfL Bochum i Unionu Berlin.

W defensywie zespół z Saksonii był najlepszy w lidze, ale 32 stracone bramki nie świadczą o bezbłędnej grze w obronie. Zawodnicy klubu "Red Bulla" odnieśli kilka wymęczonych i skromnych zwycięstw, a efektownie i przekonująco wygrywali rzadko. Poza tym w drugiej połowie sezonu okazali się słabsi od innych drużyn z czołówki: ulegli 1:2 SC Freiburg oraz 1:2 1.FC Nuernberg. To dowód na to, że do skutecznej gry w Bundeslidze konieczne są poważne wzmocnienia.

To nie jest klub dla starszych zawodników

Działacze RB od dawna powtarzają, że ich celami transferowymi są zawodnicy młodzi i perspektywiczni. Pozyskanie bardziej zaawansowanych wiekowo niż 25-letnich piłkarzy nie wchodzi w grę, gdyż drużyna ma być perspektywiczna i z sezonu na sezon grać coraz lepiej. Polityka kadrowa ogranicza w konsekwencji skautom pole manewru na rynku transferowym.

Po awansie na Red Bull Arena w Lipsku przybyło dotąd czterech zawodników za nieco ponad 27 mln euro: bramkarz Marius Mueller (23 lata), obrońca Benno Schmitz (21), pomocnik Naby Keita (21) oraz napastnik Timo Werner (20). To skromny wynik, biorąc pod uwagę budżet klubu, co przyznaje pełniący obecnie rolę dyrektora sportowego Rangnick. - Mamy jeszcze możliwości finansowe, by się wzmocnić - mówił w połowie lipca działacz, ale aż do tej pory aktywności na rynku nie ponowił.

ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot: Ślubowanie to uskrzydlający moment (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Kto będzie straszył w Bundeslidze?

Kibic niezainteresowany Bundesligą ani 2. Bundesligą w kadrze RB nie znajdzie się wielu znanych sobie zawodników. W pierwszej kolejności wymienić trzeba graczy, którzy wzięli udział w Euro 2016: Stefana Ilsankera (dwa występy), Marcela Sabitzera (trzy) oraz Emila Forsberga (trzy).

Austriacy, jak cały zespół Marcela Kollera, nie błyszczeli, ale potrafili przebić się nawet do pierwszego składu i wygrać rywalizację z bardziej doświadczonymi rywalami. Z kolei przebojowy skrzydłowy Forsberg był dotąd największą gwiazdą RB i bez wątpienia jest przyszłością reprezentacji Szwecji. Choć we Francji nie zachwycił, to właśnie na 24-latka inne zespoły Bundesligi muszą zwrócić szczególną uwagę.

Piłkarzom mającym tworzyć kwartet w obronie talentu nie brakuje, ale doświadczenia już tak, a nie od dziś wiadomo, że rutyna w defensywie jest niezwykle istotna. Najstarszy z czwórki Lukas Klostermann, Marcel Halstenberg, Atinc Nukan, Willi Orban urodził się w 1991 roku.

W pomocy świetnie rokuje Keita sprowadzony z Red Bull Salzburg, ale Gwinejczyk do tej pory imponował tylko w lidze austriackiej. Solidnym punktem jest kapitan i jeden z najstarszych w drużynie Dominik Kaiser (27 lat), jednak jego dorobek w elicie jest bardzo skromny (10 występów). Sporym rozczarowaniem okazuje się Belg Massimo Bruno, z kolei Rani Khedira nie ma takiego talentu jak jego brat z Juventusu Turyn.

Na papierze nieźle prezentuje się pierwsza linia, chociaż Werner nie potwierdził w dwóch ostatnich sezonach wielkiego talentu. Zapowiadał się na gwiazdę światowego formatu w wieku 17 lat, ostatnio prezentował się jednak słabiej. U jego boku grać będzie 21-letni Yussuf Poulsen albo 22-letni Davie Selke. W II lidze obaj spisywali się obiecująco, umiejętności im nie brakuje, ale ich postawa w najwyższe klasie rozgrywkowej to spora niewiadoma.

Nowy trener poukłada zespół?

Wywalczony awans nie sprawił, że Ralf Rangnick postanowił zmienić zdanie i kontynuować pracę w roli trenera. Chciał wrócić do roli dyrektora, a na swojego następcę ściągnął Ralpha Hasenhuettla z FC Ingolstadt 04.

Mało znany trener wprowadził skromny klub z Bawarii do Bundesligi, a jego podopieczni w debiutanckim sezonie w elicie radzili sobie nadspodziewanie dobrze. Przede wszystkim tracili bardzo mało goli, w czym duża zasługa 48-letniego Austriaka. To, że Hasenhuettl będzie potrafił odpowiednio ustawić i poukładać zespół, jest największą nadzieją RB na bardzo udany sezon.

Średnia wieku 22,5?

Jeśli trener złoży "jedenastkę" z bramkarza Muellera, obrońców Klostermanna, Halstenberga, Orbana i Nukana, pomocników Sabitzera, Keity, Ilsankera i Forsberga oraz napastników Wernera i Selke, średnia wieku podstawowego składu drużyny z Lipska będzie wynosić 22,5 roku!

To wynik niespotykany w czołowych ligach europejskich i pokazujący dwie rzeczy. Przede wszystkim przy braku doświadczenia większości graczy szybki podbój Bundesligi będzie bardzo trudny. Po drugie, udowadnia jak duży potencjał na kolejne sezony drzemie w drużynie Hasenhuettla, o ile klub będzie w stanie zatrzymać najlepszych zawodników.

Źródło artykułu: