Niezadowolony Ferreira, spokój Resino

Po bramkowym remisie z Atletico Madryt na Vicente Calderón szkoleniowiec FC Porto - Jesualdo Ferreira odczuwał ogromny niedosyt. Jego podopieczni z przebiegu całego spotkania byli zespołem lepszym i już teraz mogli przesądzić o losach awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Spokój przed rewanżem w Portugalii zachowuje trener hiszpańskiej ekipy, chociaż wynik optymizmem napawać nie może.

Atletico dwukrotnie obejmowało prowadzenie we wtorkowej konfrontacji z FC Porto, ale może mówić o sporym szczęściu, że udało mu się zremisować to starcie. - Chcieliśmy wygrać to spotkanie, ale na naszej drodze stanęła wspaniała drużyna, z szybkimi napastnikami w składzie. To był dla nas trudny mecz i wyniku na pewno nie możemy uznać za zły. Po końcowym gwizdku sędziego byliśmy bardzo zmęczeni. Porto to niewygodny rywal, ale musimy powalczyć i spróbować wygrać w rewanżu. Mamy wiele opcji i na pewno się nie poddamy - zapewnił szkoleniowiec Abel Resino.

Trener Hiszpanów jest przekonany, że mimo wszystko jego zespół stać na zwycięstwo w Portugalii. - Aguero w tym meczu sporo biegał, ale środkowi rywala zagrali znakomicie. Kiedy wprowadziłem do gry Sinamę, zamierzałem w ten sposób przesunąć Maxi Rodrigueza tuż za napastników i dłużej przytrzymywać piłkę. Rywalizacja pozostaje otwarta. Nawet jeżeli oni zremisowali na naszym terenie, wiem, że możemy wygrać w Portugalii. Za dwa tygodnie będziemy w lepszej formie fizycznej - zapewnił.

Niezadowolony po końcowym gwizdku sędziego był szkoleniowiec Porto - Jesualdo Ferreira. Jego piłkarze seryjnie marnowali bramkowe okazje i ostatecznie przyszło im zadowolić się remisem. - Ten wynik to dla nas jakby porażka, ale możemy dostrzec kilka pozytywów. Na przykład przez 90 minut graliśmy z takim samym zaangażowaniem. Na pewno nie osiągnęliśmy tego, na co zasłużyliśmy. Wynik tego meczu trochę nas krzywdzi. Futbol jest dziwny. Czasami stwarzasz mnóstwo sytuacji i zdobywasz wiele bramek, a czasami jest zupełnie inaczej - powiedział.

Trener Portugalczyków wie, że awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów jest jak najbardziej w zasięgu jego zespołu, bo bramkowy remis na wyjeździe nie jest złym wynikiem, ale on mimo wszystko odczuwa niedosyt. - To był nieregularny mecz. W pierwszej połowie nie daliśmy z siebie maksimum. Po zmianie stron nasza postawa uległa poprawie. Mieliśmy inicjatywę, ale na pewno w naszej grze były pewne braki. Jakby jednak nie patrzeć, Porto pokazało się z dobrej strony. Mamy szanse na awans, ale w fazie grupowej wynik tego spotkania moglibyśmy uznać za stratę dwóch punktów. Byliśmy skoncentrowani przez cały mecz, zagraliśmy ambitnie i to na pewno można uznać za plus - zakończył.

Komentarze (0)