Do sobotniego spotkania złocisto-krwiści przystępują w dość dobrej sytuacji kadrowej. Marcin Cebula, który w ostatni meczu z Piastem Gliwice (1:1) nie pojawił się po przerwie na murawie z powodu kontuzji wraca do pełni sił. - Marcin Cebula zrobił badania, nie jest to nic poważnego. Zobaczymy jak to będzie dalej wyglądało - poinformował Tomasz Wilman. Lekki problem zgłosił Elhadji Pape Diaw, ale sztab szkoleniowy czeka z podjęciem ostatecznej decyzji.
Korona w dotychczasowych trzech pojedynkach zgromadziła dwa punkty. Zawodnicy ze stolicy województwa świętokrzyskiego fragmentami pokazywali, że potrafią grać w piłkę. Czy przeciwko notującemu wyraźny falstart Kolejorzowi zobaczymy więcej? - Moim zdaniem Korona w meczach z Pogonią i Piastem była miła dla oka. Nie możemy całego meczu kontrolować. Będziemy grać agresywnie i walczyć do końca. To jest nasze granie, żeby zadowolić kibiców - stwierdził 40-latek.
Wilman podkreśla, że obecna sytuacja w tabeli nie ma znaczenia przed pierwszym gwizdkiem sędziego. - Nie patrzymy na miejsca w tabeli, nawet nie wiem, które my zajmujemy. Liczy się tylko ten mecz i punkty. Każde dobrze rozgrywane spotkanie dodaje nam pewności i buduje drużynę.
- Lech w tych meczach, które rozgrywał w tym sezonie miał bardzo dużo okazji. Bramkarze drużyn, z którymi grał rozgrywali chyba mecze życia. Lech gra bardzo ciekawą, agresywną i otwartą piłkę. Ma oczywiście słabe punkty, które będziemy chcieli wykorzystać, ale musimy być bardzo uważni - zwrócił uwagę.
Występ w ramach 4. kolejki Lotto Ekstraklasy zapoczątkuje intensywny tydzień w wykonaniu Koroniarzy. Przed nimi ligowe konfrontacje z Lechem i Lechią, a także rywalizacja w Pucharze Polski z Puszczą Niepołomice. - Puchar jest dopiero we wtorek, myślimy tylko o meczu z Lechem i zobaczymy co on przyniesie. Ten tydzień jest idealny dla piłkarzy, bo po to trenują, żeby grać. To dla nich najlepsze co może ich spotkać. Mamy plan pracy na ten okres.
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Malarz: cierpieliśmy, gra się nie kleiła (źródło TVP)
{"id":"","title":""}