Trener Tomasz Wilman już kilka dni temu zdradził, że powrót Jacka Kiełba do Korony byłby mile widziany. 28-latek nie mógł liczyć na regularne występy w Śląsku Wrocław pod wodzą Mariusza Rumaka (podobna sytuacja miała miejsce, gdy obaj panowie spotkali się w Lechu Poznań - przyp. red.), dlatego postanowił rozwiązać swoją dotychczasową umowę i po raz kolejny związać się z Koroną, zespołem, w którym do tej pory spędził aż osiem lat.
- Jacka znamy i na niego bardzo liczymy. Na pewno zdaje sobie sprawę jaka odpowiedzialność na nim ciąży - powiedział Wilman. - Nie jest to jednak jedyny zawodnik, wszyscy walczą o miejsce w składzie. Dzięki takiej zdrowej konkurencji drużyna będzie lepiej grała - dodał.
Na jakiej pozycji kibice będą mogli oglądać "Rybę"? Jednym z wariantów jest atak. - Jest to zawodnik ofensywny i potrafi grać w ataku. Uważam, że może być ciekawą opcją dla nas. Jego wszechstronność pozwoli nam stosować różne warianty w grze.
Ściągnięcie Jacka Kiełba było prawdopodobnie ostatnim ruchem transferowym działaczy z Kolporter Areny. Do Kielc oprócz wychowanka Pogoni Siedlce trafili Miguel Palanca, Maciej Gostomski, Mateusz Możdżeń, Michal Pesković, Ken Kallaste, Krystian Miś i Mariusz Rybicki. - Wszystkie nasza dotychczasowe transfery to nie są przypadkowi ludzie. Dokładnie analizowaliśmy ich wcześniejsze występy - zapewnił Tomasz Wilman.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 43. Tomasz Majewski: niektóre części mojego ciała są zużyte jak u 60-latka [3/3] (źródło TVP)