- W doniesieniach prasowych o rzekomym objęciu przeze mnie funkcji trenera kadry nie ma choćby kropli prawdy. Są to wymysły niektórych dziennikarzy, którzy co jakiś czas tworzą na mój temat różne historie nie mające nic wspólnego z rzeczywistością - powiedział Jerzy Engel.
Dyrektor Wydziału Szkolenia PZPN, a niegdyś selekcjoner reprezentacji Polski, jest zdziwiony dużym zamieszaniem wokół osoby Leo Beenhakkera. - Trenera obowiązuje przecież ważny kontrakt i nie ma żadnego powodu, by dyskutować nad jego przyszłością.
Co Engel sądzi na temat niesprzyjającego Holendrowi klimatu, także wśród członków PZPN? - To jest normalna sytuacja. Żaden szkoleniowiec nie ma wokół tylko siebie tylko popleczników. Niech nikt nie myśli, że gdy kadrę prowadziłem ja, albo Paweł Janas, to wszyscy nam sprzyjali. Też mieliśmy swoich zwolenników i przeciwników. Nie powinno się wyciągać pochopnych wniosków tylko na podstawie faktu, że Leo Beenhakker nie jest przez wszystkich lubiany.
Czy w przyszłości możliwy jest powrót Engela na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski? - Nawet jeśli pojawi się taka propozycja, to na pewno jej nie przyjmę. Chciałbym zdementować nieprawdziwe informacje, jakie ostatnio pojawiły się w prasie. Nie ma i nie będzie tematu mojego powrotu do kadry - zakończył.