Besnik Hasi: Spokojnie, Irlandczycy też pewnie się cieszą, że wylosowali Legię

PAP / Leszek Szymański
PAP / Leszek Szymański

- Mogliśmy wylosować gorzej, mieliśmy szczęście, ale spkojnie. Ci z BATE Borysów też byli zadowoleni z losowania i przegrali z Dundalk 0:3 - ostrzega Besnik Hasi, szkoleniowiec warszawskiej Legii.

Podczas konferencji prasowej przed meczem z Piastem Gliwice, szkoleniowiec Legii Warszawa musiał oczywiście odpowiadać przede wszystkim na pytania związane z losowaniem Ligi Mistrzów i transferami. Pytany, czy przyjmuje gratulacje za awans, trochę się poirytował.

- Hej, spokojnie. Oni pokonali Bate Borysów 3:0. W Dundalk też są zadowoleni, bo było naprawdę sporo trudnych rywali. Nie chcę, żeby ktokolwiek w mojej drużynie mówił o tych meczach. Mamy przedtem inne ważne spotkania - mówi Besnik Hasi.

- Szkoda, że jest za późno, żeby polecieć i zobaczyć jak oni grają. Obejrzymy ich mecze z Bate. Ten, kto pokonał Bate, musi mieć jakość. Zawodnicy Dundalk prowadzą w swojej lidze, a wicelider, Cork, grał w pucharach z Genk i był to naprawdę bardzo trudny rywal do pokonania - ostrzega Hasi. - Więc nie możemy myśleć, że już tam jesteśmy. Musimy zagrać dwa mecze po 90 minut. Będzie bardzo trudno i musi to być bardzo dobra Legia. Ale nie zaprzeczę, że patrząc na inne drużyny, które mogliśmy wylosować, mieliśmy szczęście.

W barwach Legii będzie mógł już wystąpić Vadis Odjidja-Ofoe, ale Hasi mówi, że Belg nie jest jeszcze piłkarzem jego drużyny. Wiadomo, że zawodnik podpisze dziś umowę, dlatego Hasi zgodził się o nim opowiedzieć.

ZOBACZ WIDEO Piłka nożna (M), Portugalia – Argentyna 2:0: kuriozalny gol Pite (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

- Kiedy jeszcze byłem zawodnikiem, Odjidja-Ofoe wchodził do pierwszego składu Anderlechtu. To bardzo utalentowany piłkarz. Poszedł wcześnie do Hamburga, ale miał tam kłopoty z aklimatyzacją. Potem wrócił do Brugge i był jednym z najważniejszych zawodników w lidze. W Norwich, jak wiemy, nie grał za dużo. Ma dużo jakości, kreatywność, czego nam nam teraz brakuje. Ma osobowość. Jeśli uda się nam zdobyć takiego piłkarza, to obie drużyny na tym zyskają. On potrzebuje stabilizacji, mieć pewne miejsce, a my potrzebujemy zawodnika, który może nas wzmocnić. W normalnych okolicznościach nie mielibyśmy szansy na takiego piłkarza, ale wiele rzeczy się na to złożyło - mówi Hasi.

Szefowie klubu spełnili życzenia albańskiego trenera, ale on sam mówi, że chciałby, aby to nie był koniec.

- Transfery są po to, by zastąpić tych, którzy nie mogą grać czy nas opuścili. Odszedł Borysiuk, wzięliśmy Moulina. Odszedł Duda, staramy się pozyskać Vadisa. Na boku potrzebujemy trochę szybkości. Jest Langil, ale prawdopodobnie puszczamy Koseckiego (do Sandhausen - red.) - wymienia.

- Jeżeli chcemy rywalizować w Europie, wciąż potrzebujemy gracza bądź dwóch. Nie wiem, co będzie z Nikoliciem i Pazdanem. Nie mam pewności, że zostaną. Do końca okienka transferowego wszystko może się wydarzyć. Mam nadzieję, że nikt nie odejdzie, a jak trafi się dobra okazja, pozyskamy kogoś. Klub pracuje dobrze. Dwa tygodnie temu były problemy, teraz jest lepiej. Może wróci Guilherme, kilku zawodników będzie miało lepszą formę i będzie można powiedzieć, że mamy dobry zespół - zapewnia.

Do klubu dołącza też Maciej Dąbrowski. Nie zagra w meczach z Dundalk, ale ewentualnie w Lidze Mistrzów już tak.

- Nie traktuję Dąbrowskiego jako zastępstwa Pazdana (w razie odejścia tego drugiego - red.). Mamy długi sezon, zagramy 50 spotkań. Potrzebujemy piłkarzy. Ale nie chcę mieć 30 piłkarzy, bo wtedy nie ma jak trenować. Chcę mieć 18 zawodników, ale dobrych, tak by każdy mógł zastąpić każdego. Do tego 2,3 młodych zawodników z Akademii, żeby pograli i z czasem zobaczymy, czy są w stanie zastąpić piłkarzy z pierwszego składu. Do tego 3 bramkarzy. I to daje 25 zawodników. Ale jakościowych, tego szukamy - zaznacza.

W najbliższą niedzielę zespół mistrza Polski czeka mecz z Piastem Gliwice.

- Widzieliśmy ich dwa razy na żywo. Trener od nich odszedł i starali się zmienić system na 4-3-3, ale nie szło im najlepiej. Dlatego zaczęli próbować 3-4-3, 3-5-2. Zivec daje im szybkość, jest tam też Szeliga, Badia, a więc dobrzy zawodnicy. A ponieważ grają trójką z tyłu, będziemy musieli znaleźć na nich sposób. Jak ich zablokować, jak ich przycisnąć i jak wykorzystać przestrzeń. Jesteśmy po ciężkim meczu z Trenczynem, ale mamy czas na regenerację. Więc dla nas liczą się tylko 3 punkty. Żadnych usprawiedliwień - zapewnia Hasi.

Marek Wawrzynowski
[color=black][b]ZOBACZ WIDEO Igor Lewczuk: najważniejszym celem był awans, a styl...

(źródło TVP)

{"id":"","title":""}

[/color][/b]

Komentarze (0)