Nie będzie kary dla rywala Jakuba Błaszczykowskiego? VfL Wolfsburg potrzebuje Juliana Draxlera

East News / Kieran McManus / BPI/EAST NEWS / Julian Draxler podczas meczu z Polską na Euro 2016
East News / Kieran McManus / BPI/EAST NEWS / Julian Draxler podczas meczu z Polską na Euro 2016

Wielkie zamieszanie wywołała deklaracja Juliana Draxlera. Piłkarz VfL Wolfsburg zapowiedział, że chce odejść z klubu. Mimo tego reprezentant Niemiec nie zostanie ukarany.

W tym artykule dowiesz się o:

- Trener od trzech tygodni wie, że chciałbym odejść - powiedział niedawno Draxler, który nie czuje się szczęśliwy w Wolfsburgu.

Słowa te wywołały sporo kontrowersji. "Wilki" nie zamierzają jednak puszczać pomocnika. Może on zmienić pracodawcę, do 2017 jego umowa zawiera klauzulę o odejściu, lecz wynosi ona aż 75 milionów euro. W obliczu ceny zaporowej zainteresowanie byłym graczem Schalke 04 zmalało.

Mówiło się, że Julian Draxler będzie musiał ponieść surowe konsekwencje wypowiedzianych słów. W grę wchodziło nawet sto tysięcy euro kary. Wbrew doniesieniom VfL Wolfsburg nie zamierza ukarać zawodnika. Wszystko ze względu na deklarację reprezentanta Niemiec.

- Temat jest zamknięty. Zawodnik obiecał, że będzie zachowywać się profesjonalnie podczas treningów i meczów - przyznał trener Wolfsburga, Dieter Hecking, dla którego Draxler to ważne ogniwo zespołu. - On może zrobić różnicę. Nie możemy pozwolić mu odejść. Poza tym, nie ma żadnej oferty - dodał szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO Rafał Majka: naprawdę nie wiem jak uniknąłem kraksy (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Sztab "Wilków" uznał, że kara finansowa albo zawieszenie tylko pogorszyłoby sytuację. Klub sponsorowany przez volkswagena chciałby wrócić do Ligi Mistrzów po tym jak zajął kompromitujące, 8. miejsce w Bundeslidze.

Odejście Draxlera mogłoby być dobrą informacją dla Jakuba Błaszczykowskiego. Reprezentant Polski straciłby jednego rywala w walce o miejsce na skrzydle VfL Wolfsburg.

Komentarze (0)