Puchar Polski: Arka nieskuteczna, ale z awansem. Teraz zagra z KSZO

Arka Gdynia w doliczonym czasie gry strzeliła bramkę Olimpii Zambrów i tym samym awansowała do 1/8 finału Pucharu Polski. Tam czeka już KSZO Ostrowiec, które pokonało Raków Częstochowa.

Arka Gdynia była zdecydowanym faworytem spotkania 1/16 finału Pucharu Polski z II-ligową Olimpią Zambrów, która fatalnie rozpoczęła sezon 2016/2017. Co prawda gdynianie na mecz przyjechali bez pięciu podstawowych zawodników, ale awans do kolejnej fazy mieli zapewnić zmiennicy, którzy w pierwszych spotkaniach Lotto Ekstraklasy nie grali za wiele.

Goście szybko ruszyli do ataków. Już w 12. minucie swoją sytuację miał Adrian Błąd, ale uderzył w słupek. Później próbowali Rashid Yussuff i Szymon Lewicki, ale dobrze dysponowany był bramkarz Piotr Czapliński. Kibice Arki na gola musieli czekać aż do 94. minuty. Wówczas Marcus Vinicius da Silva celnie wykonał rzut karny i tym samym dał zwycięstwo gościom z Gdyni.
 
- To jest właśnie piękno pucharów. Przyjechaliśmy do drużyny, która była bardzo ambitna. Gospodarze byli zorganizowani i mieli świetnie grającego bramkarza. Nasza duża nieskuteczność spowodowała, że do końca wynik był sprawą otwartą. Strzeliliśmy bramkę w doliczonym czasie z rzutu karnego, ale musieliśmy się sporo napracować, by przejść do kolejnej rundy - powiedział po meczu Grzegorz Niciński, szkoleniowiec Arki Gdynia.

Teraz Arka w ramach 1/8 finału Pucharu Polski zagra z KSZO 1929 Ostrowiec Św., które pokonało Raków Częstochowa. W sobotę z kolei w ramach Lotto Ekstraklasy gdynianie na własnym boisku zmierzą się ze Śląskiem Wrocław.

- Awans na pewno cieszy. W pełnym wymiarze pokazali się zawodnicy, którzy wcześniej mniej grali. Przechodzimy dalej, wracamy do Gdyni i myślimy już o meczu ze Śląskiem - zapowiedział Niciński.

ZOBACZ WIDEO Marcin Matkowski: żal, że nie wykorzystaliśmy wielu szans (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: