Lechia Gdańsk w ostatnim czasie nie radziła sobie z Koroną Kielce. - Spodziewamy się bardzo trudnego meczu biorąc pod uwagę to, że widzieliśmy jak ostatnio grała Korona. Kielczanie to walczący zespół i pokazali to w rundzie wiosennej. Nie było nam łatwo w Kielcach, bez znaczenia jakie było tam boisko. Ta drużyna przyjedzie z zamiarem zdobycia punktów. Jesteśmy przygotowani pod względem fizycznym i mentalnym. Nie patrzymy na rezultat kielczan w Pucharze Polski, bo to nie jest odzwierciedlenie tego, jak będą wyglądać w Gdańsku. Po meczu we Wrocławiu daliśmy sobie troszkę spokoju, jeśli chodzi o organizację gry. Zespół zaczyna myśleć bez znaczenia jakim gramy systemem. Piłkarze dali nam dobry impuls. Będzie to mecz walki. Punkty w początkowej fazie rozgrywek są do wybiegania i tu musimy kłaść szczególny nacisk, by być przygotowani pod każdym względem - powiedział Piotr Nowak, trener klubu znad morza.
Kielczanie ostatnio grali bardzo dobrze na skrzydłach. - Siła kielczan jest rozłożona. Oni wykonują dobry pressing, są mobilni na skrzydłach i mają dobry środek. Defensywie to drużyna poukładana. Musimy zwrócić uwagę na wiele aspektów. Musimy wydobyć nasze najlepsze cechy, jeśli chodzi o granie w piłkę. Nie tylko walką wygrywa się mecze. Będzie to spotkanie, które chcemy rozstrzygnąć na swoją korzyść - zauważył szkoleniowiec.
Ostatnio Lechii brakowało sytuacji podbramkowych. - To brało się z naszej taktyki oraz Śląska, który czekał na swoje szanse w kontrataku, byśmy się otworzyli i poszli do przodu większą liczbą piłkarzy. Dlatego nie kreowaliśmy tylu sytuacji. Na pewno musimy ich stwarzać więcej, strzelać z dystansu. Chodziło o to, by wypracować sobie organizacyjny schemat. Znaleźliśmy dobry rytm i ustawienie. Było widać, że piłkarze myślą i są w odpowiedniej mentalnej dyspozycji, by elastycznie zmieniać systemy - wyjaśnił Nowak.
Korona Kielce również najprawdopodobniej nie zagra otwarcie. - Jesteśmy na to przygotowani i wierzymy, że akcje przyniosą nam efekt. Musimy sobie wypracować miejsce na to, by kreować sytuacje. Nie możemy grać jednym tempem do przodu. Trzeba szybciej operować piłką i starać się wykorzystywać z zimną krwią luki, które powstają podczas gry. We Wrocławiu powinniśmy z trzech sytuacji strzelić jedną bramkę. Naszą mądrością będzie wykorzystanie tego. W czasie 90 minut jest czas, by strzelić gola. Nie można jednak iść zbyt dużą liczbą piłkarzy w ataku. Wypracowaliśmy sobie kulturę gry - jak zapyta się kogoś jak wygląda Lechia Gdańsk, to mówi się o ofensywie z dużą ilością kreatywności. Defensywa nie jest tak szczelna, ale potrafimy grać do przodu - przekazał Piotr Nowak.
W ostatnim czasie sztabu Lechii odszedł Michał Adamczewski. - Jesteśmy po czwartym meczu i pewne rzeczy będą modyfikowane w czasie najbliższych kilku dni. W tej chwili rozglądamy się za kandydatami. Na razie obowiązki przejmie tymczasowo Piotr Kowalczyk i może będzie kontynuował pracę w akademii. Wybraliśmy taki wariant, który może być tymczasowy i permanentny. Chcemy mu pomóc. Usiądziemy, by wszystkie sprawy były na odpowiednim poziomie. To dla niego duża szansa, by zaistnieć na rynku - ocenił Nowak.
ZOBACZ WIDEO Zamiast regat... samba. Wioślarze muszą poczekać
(źródło TVP)
{"id":"","title":""}