- Arek to taki piłkarz, który nawet w sparingach daje z siebie wszystko. Niestety, często prowadzi to do kontuzji - wzdycha trener Zagłębia. Kłoda w ostatnim meczu kontrolnym naciągnął więzadła. Zdaniem lekarzy oznacza to rozbrat z piłką na 2-2,5 tygodnia. Kudybie i tak spadł kamień z serca, bo początkowe diagnozy wskazywały na to, że więzadła są zerwane.Niestety, kontuzja wyklucza Kłodę z gry w bardzo ważnym dla układu tabeli meczu z Rakowem Częstochowa.
Piłkarze z Częstochowy w sparingach radzą sobie bardzo dobrze. W ostatnich meczach ograli Piasta Gliwice, Tura Turek i GKS Jastrzębie, czyli drużyny z wyższych lig. Znacznie gorzej wygląda forma w Zagłębia. Sosnowiczanie po dwóch bezbramkowych remisach z trudem pokonali Górnika Wieliczka. - Nie przywiązywałbym do tego zbytniej wagi - mówi Kudyba. - Zespoły z niższych lig zawsze mobilizują się podwójnie na mecze z silniejszymi rywalami. My budujemy formę stopniowo, tak by jej szczyt przypadł na ligę.
Być może lekarstwem na kiepską skuteczność sosnowiczan będzie Michał Filipowicz. Piłkarz rozwiązał kontrakt z pogrążoną w kryzysie Odrą Opole, gdzie przebywał na wypożyczeniu z Piasta Gliwice. Z naszych informacji wynika, że Filipowicz w sobotę zostanie zawodnikiem Zagłębia. Do Sosnowca trafi na zasadzie półrocznego wypożyczenia. Kibice będą go mogli zobaczyć w sparingu z Nidą Pińczów, który rozegrany zostanie na Stadionie Ludowym. - Zostały nam jeszcze trzy sparingi. Dobrze, że zagramy je wreszcie na trawie. Od zawodników będę wymagał realizacji zadań taktycznych, bo do pierwszego meczu w lidze zostało nam już bardzo mało czasu - mówi Kudyba.