Piłkarze Legii: O czym tu gadać?

Jakub Rzeźniczak, Tomasz Brzyski i Stojan Vranjes trenowali w poniedziałek z okrojoną drużyną Legii. Brzyski zszedł do szatni po 50 minutach, narzeka na ból w mięśniu czworogłowym.

Wszyscy trzej nie znaleźli się w kadrze na wtorkowe spotkanie z Dundalk FC. Nie pojechali z drużyną na przedmeczowe zgrupowanie. Pod okiem asystentów Besnika Hasiego, Geerta Emmerechtsa i Barta Meerta, ćwiczyli przy Łazienkowskiej.

Nie były to zajęcia drugiej drużyny, a trening piłkarzy, którzy znajdują się w kadrze pierwszego zespołu. Oprócz Rzeźniczaka, Brzyskiego i Vranjesa w zajęciach wzięli udział między innymi Jarosław Niezgoda, Sadam Sulley i Maciej Dąbrowski, który nie może zagrać w meczu el. Ligi Mistrzów, bo w barwach Zagłębia Lubin wystąpił w el. Ligi Europy.

Po 50 minutach z boiska do szatni zszedł Tomasz Brzyski. - Mam zbity mięsień czworogłowy i krwiaka po spotkaniu z Arką - wyjaśnił. Na temat swojej przyszłości i obecnej sytuacji w klubie nie odniósł się jednak żaden z odsuniętych zawodników.

- Nie ma o czym rozmawiać. Co tu więcej mówić... - rozkładali ręce Vranjes i Rzeźniczak. Zawodnicy nie zostali poinformowani, co się z nimi stanie. Nie otrzymali oficjalnych informacji, że mają szukać sobie nowych klubów ani że zostali odsunięci od pierwszej drużyny. - Nie znaleźliśmy się w kadrze. Tak nam przekazano - powiedział Rzeźniczak. Sytuacja zawodników ma wyjaśnić się w tym tygodniu. Swój status poznają prawdopodobnie po rewanżowym meczu z Dundalk FC.

Czarę goryczy przelał sobotni mecz z Arką. Legia przegrała u siebie 1:3. Zdaniem trenera Hasiego i prezesa Bogusława Leśnodorskiego wymienieni piłkarze zawiedli najbardziej. Obaj na gorąco po spotkaniu zapowiadali szybką reakcję, na złą dyspozycję zawodników. Hasi wybuchł na konferencji prasowej: "To okropne uczucie przyznać po meczu, że nie wszyscy moi piłkarze chcieli wygrać z Arką. Przykre jest to, że krytyka spadnie na cały klub, a nie na poszczególnych graczy." Leśnodorski pisał na Twitterze: "Kilku piłkarzy nie może grać już w tej drużynie".

Rzeźniczak przez długi czas był kapitanem drużyny. Opaskę odebrał mu Michał Pazdan. Dla obrońcy to dwunasty sezon w Legii. Brzyski trafił do mistrza Polski wiosną 2013 roku z Polonii Warszawa natomiast Vranjes w poprzednie lato z Lechii. Według nieoficjalnych wszyscy w niedalekim czasie opuszczą drużynę mistrza Polski.

ZOBACZ WIDEO Wzruszona Iwona Niedźwiedź: Bardzo współczuję chłopakom (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (7)
avatar
BBB
23.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakby się redaktorowi chciało trochę poszukać to by wiedział jaka jest sytuacja Rzeźnika (twitter BL_1916), ale po co się przepracowywać ;] 
avatar
SzadolCapone
22.08.2016
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
W Legii panuje fajny trend na sciaganie pilkarzy;)np Vranjes, zagral pare dobrych meczy w Lechii i zaraz Legia go musiala sciagnac.Podobnie z Hamalainenem czy Bereszynskim