Nowa jakość w grze Lecha Poznań?

Lech Poznań w meczu z Piastem Gliwice pokaże nową, lepszą twarz? Ma w tym pomóc długa przerwa, jaką poznaniacy mogli wykorzystać na dopracowanie formy.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
PAP/EPA / PAP/Bartosz Jankowski
Po ostatnim pojedynku z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza (0:0) Kolejorz czekał na kolejny aż dziewięć dni. - Dzięki temu treningi mogły być dłuższe i bardziej intensywne. Podobnie będzie zresztą podczas pauzy na kadrę, zwłaszcza że następny mecz ligowy znów zagramy w niedzielę. To jest dobra okazja, by mocniej popracować nad elementami taktycznymi. Możemy coś wypróbować, bo jest na to czas - zaznaczył Jan Urban.

Co więc musi zrobić Lech, by wreszcie przestać zawodzić swoich kibiców? - Mam nadzieję, że strzelanie bramek, które jeśli chodzi o ligę zaczęliśmy w meczu z Cracovią, będzie kontynuowane. Jeżeli trafiamy do siatki rywala, wyniki są dobre, dlatego to jest dla nas niesamowicie ważne. Odkąd wrócił do składu Szymon Pawłowski, nie przegraliśmy. Na niego też bardzo liczę. Nadal natomiast żałuję, że nie udało nam się zwyciężyć w Niecieczy. Mielibyśmy wtedy lepszą sytuację w tabeli - dodał trener.

W ostatnim pojedynku z Pogonią Szczecin Piast przegrał 0:2, mając duże kłopoty nawet ze stwarzaniem okazji bramkowych. Czy to był prawdziwy obraz ekipy z Gliwic? - Zdecydowanie nie, bo ta drużyna dobrze grała w piłkę i spokojnie mogła osiągnąć lepszy rezultat. Miała podobny problem do naszego, brakowało jej skuteczności. Jeśli się nie strzela bramek, a nie jest łatwo zagrać na zero w tyłach, to trudno o dobre wyniki - zaznaczył Urban.

Kolejorz zdecydowanie poprawił obronę, ale nadal ma nad czym pracować. - Mimo dużego zaangażowania zespołu w grę defensywną, co przynosi efekt, bo przeciwnicy nie stwarzają już w spotkaniach z nami zbyt wielu sytuacji, wciąż brakuje mi naszych szans pod ich bramką. Inna sprawa, że w Niecieczy mieliśmy dość okazji, by strzelić chociaż jednego gola - przyznał.

W środę Piast rozgrywał zaległy pojedynek 1/8 finału Pucharu Polski z Lechią Gdańsk i walczył w nim w dogrywce. Jak to wpłynie na niedzielną potyczkę? - Trudno wyrokować, bo to też zależy od składu rywala. Jeśli trener zdecyduje się na rotację, to zmęczonych zawodników zbyt wielu nie będzie. Zresztą ogólne zmęczenie wśród gliwiczan nie musi być wielkie. Ten problem pojawia się wtedy, gdy gra się co trzy dni w dłuższym okresie - stwierdził Urban.

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Malarz: cieszę się, że trafnie wytypowałem Real
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×