Darko Jevtić: Mamy pięć punktów straty do lidera - na tym etapie i tak za dużo
Od formy Darko Jevticia zależy w Lechu bardzo wiele. W niedzielnym meczu z Piastem Szwajcar zaliczył ważną asystę przy bramce Dariusza Formelli, ale mimo zwycięstwa podkreślił, że to dopiero początek odrabiania strat.
Po pierwszej bramce zespół ze stolicy Wielkopolski był dużo bliższy podwyższenia prowadzenia niż straty trzech punktów, choć po golu Bartosza Szeligi ze spalonego poznańskim kibicom zadrżały serca. - Dobrze, że to się skończyło podniesieniem chorągiewki przez sędziego asystenta. Później Maciej Gajos zamknął mecz. Nie wiedziałem wcześniej, że mieliśmy najsłabszą ofensywę w całej lidze. Wiadomo, że zaliczyliśmy nieudany start, ale w ostatnich spotkaniach wygląda to już lepiej i mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma. Sytuacja w tabeli już się poprawiła, lecz wciąż jesteśmy zdecydowanie za nisko - zaznaczył 23-letni pomocnik.
Gdyby przed przerwą na kadrę lechitom nie udało się opuścić strefy spadkowej, ich humory byłyby zapewne fatalne. - Nie byłoby fajnie coś takiego widzieć. Chcieliśmy to jak najszybciej zmienić. Spotkanie z Piastem było niesamowicie ważne, cieszy zwycięstwo, ale jak już wspominałem, wciąż jest co odrabiać. Strata do czołówki wynosi tylko pięć punktów, jednak na tym etapie to i tak dużo, bo rozegraliśmy mało kolejek. Nie możemy pozwolić, żeby inne zespoły nam odjechały - zakończył Jevtić.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Kapustka: Stać mnie, by regularnie grać w Leicester (źródło TVP)