Jacek Stańczyk: Kuby Rzeźniczaka udręka (komentarz)

Newspix /  PIOTR KUCZA
Newspix / PIOTR KUCZA

Jakub Rzeźniczak w trakcie sezonu dostał urlop, miał wrócić silniejszy. Wrócił, zagrał, w polu karnym dotknął piłkę ręką, a Legia Warszawa wybiła zęby na bruku w Niecieczy.

I znowu pewnie będzie na niego, choć jego nowy kolega ze środka obrony - Jakub Czerwiński też mecz w Niecieczy zawalił. Jednak to wyjście na boisko Rzeźniczaka (oprócz powrotu Miroslava Radovicia) było legijnym wydarzeniem tego meczu. W 20. minucie cały misterny plan odbudowy obrońcy Legii szlag trafił.

To kolejny mecz, w którym Jakub Rzeźniczak zawalił. Wiele było ostatnio takich spotkań. Tylko w tym sezonie mecze choćby z Jagiellonią czy Arką Gdynia. W poprzednim też spektakularnych wpadek nie brakowało, jak choćby mecz z Koroną Kielce u siebie. Ten jego zjazd trwa od dawna. Przyczyna? A kto to wie. 29-latek nigdy nie był wirtuozem piłki. Rzemieślnik, nie artysta. Piłkę kopać jednak umie, temu zaprzeczyć nie można. Nigdy nie prezentował jakiegoś wielkiego poziomu europejskiego, ale w lidze nie można było mieć do niego zastrzeżeń. Do dziś w Legii Warszawa zagrał 338 meczów.
 
Dziś na Rzeźniczaku wielu fanów ma używanie. Takie kibicowskie prawo. Z drugiej strony można Rzeźniczaka lubić lub nie, ale nie można mu odmówić, że swoje dla Legii zrobił. Czasem trudno w to uwierzyć, ale to najbardziej utytułowany piłkarz tego klubu w historii. Na krytykę zasługuje. Na chamskie opinie, a tych nie brakuje, na pewno nie.

ZOBACZ WIDEO Hasi o transferach Legii: Rywalizacja jest zabójcza (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Bogusław Leśnodorski w niedawnej rozmowie z WP SportoweFakty analizował, że Rzeźniczakowi nic się ostatnio nie kleiło, miał dużo wrażeń i wszystko tłamsił w sobie. Do tego się ożenił, co też zdaniem prezesa miało wpływ na obniżkę formy. Zapowiedział, że klub pomoże piłkarzowi, nawet jeśli mają to być wakacje.
On sam dołączył do fali hejtu, po meczu z Arką pisząc, że kilku piłkarzy nie może już grać w jego drużynie. Chodziło między innymi o Rzeźniczaka. Potem dopisał, że wierzy w niego, a piłkarz wróci silniejszy. Rzeźniczak dostał urlop, żeby odetchnąć, poukładać myśli.

Po meczu w Niecieczy twitter prezesa Leśnodorskiego wymownie milczał.

Jak nie idzie, to nie idzie, chociaż w "Forreście Gumpie" przeczytamy taką mądrość życiową: "Kiedy myślisz, że gorzej już być nie może, zacznij się walić deską po nodze. Zobaczysz, jaką poczujesz ulgę, gdy przestaniesz".

Ciekawe, czy Rzeźniczak zaczął się już okładać drewnem.

Jacek Stańczyk
Źródło artykułu: