Przy stanie 1:1 Gary Cahill wdał się w niepotrzebny pojedynek na własnej połowie, co nie zmienia faktu, że zanim stracił piłkę, został ewidentnie kopnięty przez Leroya Fera. Mimo to gra została puszczona i chwilę później gospodarze fetowali prowadzenie.
- Decyzja Andre Marrinera była absolutnym szokiem. Trudno wyobrazić sobie bardziej ewidentne przewinienie niż to popełnione przez Fera. Chelsea może się czuć okradziona ze zwycięstwa - stwierdził na łamach BBC były napastnik m.in. Blackburn Rovers, Chelsea, Celtiku Glasgow i Aston Villi.
- Pierwsza bramka dla Swansea osłabiła The Blues, ale do tego momentu oni mieli pełną kontrolę nad meczem i pewnie mogliby odzyskać prowadzenie. Dobił ich dopiero ten drugi gol. Tak przyznał zresztą sam Cahill. Błąd arbitra był niewybaczalny. Później Chelsea odrobiła straty, lecz w ogóle nie powinna się znajdować w takiej sytuacji - dodał Chris Sutton.
ZOBACZ WIDEO: Ruszył projekt Akademia Klasy Ekstra (źródło TVP)
{"id":"","title":""}