Pep Guardiola rewelacyjnie rozpoczął pracę z Manchesterem City. Jego zespół w sześciu meczach strzelił aż 17 goli i nie potknął się ani razu, wygrywając nawet w wyjazdowych derbach z Manchesterem United (2:1).
Obywatele są również wyraźnymi faworytami w konfrontacji z Borussią Moenchengladbach, która odbędzie się na Etihad Stadium. Guardiola ma jednak powody, by drużyny z Niemiec się obawiać. W dwóch ostatnich latach jako trener Bayernu Monachium ani razu nie pokonał Źrebaków, a z żadnym innym niemieckim zespołem nie ma gorszego bilansu!
W sezonie 2014/2015 Bawarczycy przegrali z Borussią 0:2 oraz bezbramkowo zremisowali, z kolei w minionej edycji Bundesligi ulegli 1:3 i zanotowali remis 1:1. Guardiola nie potrafił znaleźć sposobu na solidnie broniącego rywala, który specjalizuje się w wyprowadzaniu zabójczo groźnych kontrataków. W efekcie Bayern bił głową w mur, a gole strzelali przeciwnicy.
Borussia świetnie rozpoczęła nowy sezon, deklasując w eliminacjach Ligi Mistrzów Young Boys Berno (3:1 i 6:1). Ostatnio zespołowi Andre Schuberta przydarzył się słabszy występ (1:3 z SC Freiburg), ale potencjał Gladbach mają ogromny. - Obawiam się tego zespołu, który bardzo dobrze znam. To odważna drużyna z odważnym trenerem, należąca do europejskiej czołówki - ostrzega Guardiola, który zdaje sobie sprawę, że ewentualna porażka może być brzemienna w skutkach w perspektywie rywalizacji z faworytem grupy, FC Barcelona.
- Oczywiście potrzebujemy perfekcyjnego występu, by pokonać takiego przeciwnika. Nie uważam jednak, by zwycięstwo było dla nas niewykonalne - przekonuje dyrektor sportowy Gladbach Max Eberl przed wtorkową batalią.
ZOBACZ WIDEO Leśnodorski o Hasim: W Legii nie palimy nikogo na stosie (źródło TVP)
{"id":"","title":""}