Górnik Łęczna - Korona Kielce: gospodarze wrócą na właściwe tory?

Newspix / PIOTR KUCZA
Newspix / PIOTR KUCZA

Górnik Łęczna na razie radzi sobie kiepsko i ugrzązł w strefie spadkowej. Gospodarze powalczą o przełamanie złej passy w starciu z Koroną Kielce, która plasuje się tuż za podium Lotto Ekstraklasy.

Zielono-czarni w tym momencie wyprzedzają w tabeli tylko przechodzącą olbrzymi kryzys Wisłę Kraków. Spośród ośmiu meczów wygrali zaledwie jeden - w sierpniu pokonali Legię Warszawa 1:0. Od tamtej pory zaliczyli dwa remisy i porażkę.

W poprzedniej kolejce Górnik uchronił się przed kompromitacją w Gliwicach, choć po 25 minutach przegrywał z Piastem już 0:3 po katastrofalnych błędach w defensywie. Punkt dla łęcznian uratował debiutujący w Lotto Ekstraklasie Javi Hernandez - bramkę na 3:3 strzelił w ostatniej akcji meczu. - Jedno zasadnicze pytanie - dlaczego w prosty sposób daliśmy sobie strzelić trzy bramki? Musimy wyciągnąć wnioski jako zespół. Nastawienie powinno być na to, aby chcieć wygrać. Ja śmiem twierdzić, że z Piastem takie ono nie było. To jest główny element, który musimy zmienić - podkreśla trener Andrzej Rybarski.

Gospodarze będą musieli po raz kolejny radzić sobie bez Vojo Ubiparipa. 28-latek rozegrał w zielono-czarnych barwach cztery mecze ligowe mecze i nabawił się kontuzji, która wyklucza go z gry jeszcze na kilka tygodni.

Natomiast Korona należy do grona największych rewelacji początku sezonu Lotto Ekstraklasy, chociaż rozpoczęła rozgrywki od klęski 0:4 z KGHM Zagłębiem Lubin. Dzięki trzem zwycięstwom z rzędu kielecka ekipa dołączyła do czołówki i traci do lidera tylko dwa punkty!

ZOBACZ WIDEO: Sokratis Papastathopoulos: musimy zachować ten mecz w głowach (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Mimo wszystko podopieczni Tomasza Wilmana lwią część punktów zdobyli na własnym stadionie, a na wyjazdach spisują się przeciętnie. Poza Kielcami pokonali Wisłę Płock i zremisowali z Pogonią Szczecin. Mecz z przedostatnią drużyną Lotto Ekstraklasy to doskonała okazja do poprawienia tej statystyki. Sztab szkoleniowy Korony ma szerokie pole manewru przed sobotnim meczem. Po kontuzji do składu wraca Jacek Kiełb, zaś po pauzie za kartki Rafał Grzelak. Pozostali piłkarze również są do dyspozycji trenera.

Górnik co roku do ostatniej chwili walczy o utrzymanie. Za każdym razem jednak po ośmiu kolejkach miał na koncie więcej punktów. Dla łęcznian to więc ostatni dzwonek. - Korona jest na fali, wygrywa mecz za meczem i czuje się pewnie. Nasze nastawienie musi być lepsze niż na Legię Warszawa. Wierzę w to, że każda drużyna ma jakieś słabe punkty i każdą da się pokonać. Jeżeli my od początku zagramy agresywnie i będziemy chcieli dominować na boisku, to jestem przekonany, że wygramy ten mecz - zapewnia trener Rybarski.

Górnik Łęczna - Korona Kielce / sob. 17.09.2016, godz. 15:30, Arena Lublin

Przewidywane składy:

Górnik:
Prusak - Sasin, Gerson, Szmatiuk, Leandro, Bonin, Dźwigała, Javi Hernandez, Drewniak, Piesio, Śpiączka.

Korona: Gostomski - Rymaniak, Dejmek, Diaw, Kallaste, Pilipczuk, Cebula, Możdżeń, Aankour, Palanca, Sekulski.

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).

Drużyna Glika kontra drużyna Grosickiego w Ligue 1! Zobacz mecz AS Monaco – Stade Rennais NA ŻYWO w tę sobotę o 16:55 w Eleven Sports na elevensports.pl lub u największych operatorów – takich jak Cyfrowy Polsat, nc+, UPC, Vectra, Multimedia, INEA czy TOYA.

Źródło artykułu: