Tomaszewski o inauguracji rundy wiosennej: To była ekstraklapa

Ekstraklapa - tak Jan Tomaszewski określił poziom większości spotkań 18. kolejki w najwyższej klasie rozgrywkowej. W ocenie byłego reprezentanta Polski nie zawiódł tylko Lech Poznań, który mimo udziału w trudnym pucharowym dwumeczu z Udinese Calcio, zaprezentował w Bełchatowie dobry futbol.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

- Z ośmiu spotkań podobało mi się tylko jedno. Nietrudno się domyślić, że chodzi o pojedynek PGE GKS z Lechem. Poziom wszystkich pozostałych meczów można określić jednym słowem - ekstraklapa - powiedział serwisowi SportoweFakty.pl Jan Tomaszewski.

- Jeśli popatrzy się na kilka wydarzeń w 18. kolejce, można dojść do wniosku, że polską ligą rządzą jakieś absurdy. Skoro Tomasz Frankowski, który w zasadzie przez kilka lat nie grał w piłkę, wraca do kraju, z marszu zdobywa dwa gole i staje się gwiazdą, to co robiła zimą cała reszta zawodników? Tak samo można odnieść się do formy Piotra Świerczewskiego, który był najlepszym piłkarzem meczu Odra - ŁKS, mimo że jak sam przyznał, przygotowywał się do niego z dziewczynami od aerobiku. Wychodzi więc na to, że organizacja zimowych zgrupowań w ciepłych krajach nie jest do niczego potrzebna - dodał były reprezentant Polski.

Tomaszewski bardzo negatywnie ocenił postawę Wisły i Legii w 18. kolejce. - Obie zagrały kompromitująco i nie byłbym taki pewny, czy ich forma w najbliższym czasie zasadniczo wzrośnie. Co do Legii, jest na to jakaś szansa, bo uważam, że Jan Urban to dobry trener i jego zespół będzie poukładany. Wisła jednak budzi we mnie negatywne odczucia. Nie rozumiem zupełnie postępowania włodarzy tego klubu. Całą zimę przygotowywano się do walki o mistrzostwo Polski, tymczasem po pierwszym wiosennym meczu sprzedano podstawowego obrońcę Clebera. Gdzie tu logika? Oczywiście Bogusław Cupiał może robić co chce, bo to jego klub, ale ostatnie działania Wisły nie pasują mi do zawodowego futbolu.

Jak były bramkarz kadry narodowej ocenia postawę innego zespołu z czołówki, Polonii Warszawa? - Trudno o jednoznaczną opinię. Pod względem gry w pierwszym wiosennym meczu Czarne Koszule plasują się tuż za Lechem, ale czy mam wątpliwości, czy ta drużyna jest gotowa do reprezentowania nas w europejskich pucharach. Czas pokaże.

Jan Tomaszewski nie kryje jednak, że jego faworytem do mistrzostwa Polski jest Kolejorz. - Życzę Franciszkowi Smudzie, żeby udało mu się osiągnąć ten sukces, a zaraz potem, żeby zastąpił Leo Beenhakkera na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski. Lech na pewno sobie poradzi. Jeśli tylko władze klubu zatrzymają najlepszych piłkarzy, to jestem przekonany, że w Poznaniu nadal wszystko będzie zmierzać w dobrym kierunku - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×