Premiership: Manchester United nie zwalnia tempa

Manchester United pewnie kroczy po mistrzostwo Anglii. W środowy wieczór Czerwone Diabły miały wprawdzie nieco problemów w starciu z Newcastle United, lecz ostatecznie triumfowały 2:1 dzięki bramkom Wayne'a Rooneya i Dimitara Berbatova. Jedyne trafienie dla Srok zaliczył Peter Lovenkrands, który wykorzystał pomyłkę Edwina Van der Sara.

Początek rywalizacji na St James Park wyglądał pasjonująco. Sroki kompletnie zaskoczyły gości i ruszyły do ofensywy. Już w 9. minucie udało im się objąć prowadzenie. Kąśliwy strzał z dystansu oddał Jonas Gutierrez, a fatalny błąd popełnił Edwin Van der Sar. Holenderski golkiper, który przyzwyczaił kibiców Czerwonych Diabłów do niemal idealnej gry, tym razem wybił futbolówkę wprost pod nogi Petera Lovenkrandsa. Pomocnik Newcastle nie mógł zmarnować takiego prezentu i trafił do siatki z najbliższej odległości. Warto dodać, że Van der Sar skapitulował w Premiership po raz pierwszy od 1311 minut!

Niedługo potem Sroki mogły prowadzić już 2:0. Lovenkrands wystąpił tym razem w roli asystenta i idealnie obsłużył Obafemiego Martinsa. Nigeryjski napastnik wpadł w pole karne i huknął po ziemi. Chybił celu o kilkadziesiąt centymetrów. Gospodarze mogli żałować niewykorzystanej sytuacji, tym bardziej, że już kilka minut później na tablicy wyników było 1:1. To była pierwsza groźna akcja ekipy Alexa Fergusona, ale od razu zamieniona na gola. John O'Shea zagrał na środek pola karnego do Wayne'a Rooneya. Reprezentant Anglii szybko obrócił się z piłką i uderzył mocno z 15 metrów. Być może Steve Harper zdołałby obronić, gdyby nie rykoszet. Futbolówka zmieniła tor lotu po otarciu się o kolano Stevena Taylora i ugrzęzła w siatce.

Przed przerwą obie drużyny mogły strzelić jeszcze po jednej bramce. W szeregach Newcastle bliski szczęścia był Martins, który w 31. minucie najszybciej odnalazł się w ogromnym zamieszaniu podbramkowym. Trafił jednak w nogę rywala. Po drugiej stronie boiska wyborną szansę zmarnował Nemanja Vidić. Serb uderzał "szczupakiem" z odległości nie większej niż 3 metry, ale fatalnie spudłował.

W drugiej połowie widowisko nie było już tak wyrównane jak przed zmianą stron. Podopieczni Alexa Fergusona uporządkowali swoją grę i przejęli inicjatywę. Na efekty trzeba było poczekać do 56. minuty. Wówczas koszmarnie pomylił się Ryan Taylor, który starał się zgrywać piłkę klatką piersiową do Harpera, ale zrobił to źle, w efekcie idealną okazję miał Ji-Sung Park. Reprezentant Korei Południowej upadł po starciu z golkiperem Srok, ale w polu karnym czyhał jeszcze Dimitar Berbatov i to on dokonał egzekucji.

Newcastle miało spore problemy ze skuteczną odpowiedzią i nie stwarzało sytuacji, po których na tablicy wyników znów mógłby pojawić się remis. Tymczasem w 72. minucie niewiele brakowało do zdobycia trzeciego gola przez gości. Atomowy strzał z dystansu oddał Berbatov, ale lecącą pod poprzeczkę piłkę w świetnym stylu odbił Harper.

W końcówce gospodarze próbowali jeszcze uzyskać choćby jeden punkt, ale aktywność w ofensywie przejawiał tylko Martins. Nigeryjczyk dwukrotnie uderzał z dystansu, lecz za każdym razem Van der Sar stawał na wysokości zadania i Czerwone Diabły ze spokojem utrzymały korzystny wynik do ostatniego gwizdka sędziego Steve'a Bennetta. Dzięki kompletowi punktów wywalczonemu na St James Park Manchester United powiększył przewagę na Chelsea Londyn i FC Liverpoolem do siedmiu punktów. Newcastle natomiast plasuje się tuż nad strefą spadkową.

Newcastle United - Manchester United 1:2 (1:1)

1:0 - Lovenkrands 9'

1:1 - Rooney 20'

1:2 - Berbatov 56'

Składy:

Newcastle United: Harper - Steven Taylor, Coloccini, Bassong, Enrique, Lovenkrands, Ryan Taylor (77' Carroll), Geremi, Gutierrez, Martins, Smith (82' LuaLua).

Manchester United: Van der Sar - O'Shea, Ferdinand, Vidić, Evra, Ronaldo, Fletcher, Carrick, Park, Berbatov (90' Giggs), Rooney.

Żółte kartki: Steven Taylor, Gutierrez (Newcastle) oraz Ferdinand, Vidić (Manchester Utd).

Sędzia: Steve Bennett.

Widzów: 51 636.

Komentarze (0)